Euforia Rzabka
Lyrics
Niebo zaczyna się zlewać z ziemią w jeden kształt
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
Euforia
(Queborzafide)
(Pierdolę)
Potrzebuję cię jak, bez tego stałbym się monodramem
Przez to wciąż nie rozumiem, czemu koka jest tańsza niż diament
Potrzebuje cię jak, bez tego stałbym się hologramem
Przenika mnie radość to czytam słabo
Z jej kresek wzgórze mam usypane
Moja koka, krecha do celu
Czuję się jakbym przedawkował kokę
Jestem tak naćpany już, że chyba zaczyna mi brakować koki
Za euforię i wszystko czego mi brak
Moja koka ma tylko 2 kalorie jak dilpak
Kręci mi to najlepszy ziom, walę to tak samo jak on
Rusza mnie to samo co go i płacąc za to czuję Amor Amor
Tony Montana, już wiem czym ta branża pachnie
Jej nie zamkniesz na zawsze
Blat, krecha, karta to moja koka o prawdzie
Będę rozdrabniał cię, nie bawmy się w epistaksis
Rozgwiaździła noc jak koka i szkło
Miej pewność i tak cię dotknie, dotknie
Blizny nie bolą
Moje życie to koka, tu początek jest środkiem
Się oddam nastrojom i zanim się ocknę
Poszukam koki w stonkę
Dziś Rzab
Niebo zaczyna się zlewać z ziemią w jeden kształt
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
I nie chcę, nawet nie wiem jak
Niebo zaczyna się zlewać z ziemią w jeden kształt
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
Euforia
(Tak, kurwa, to już koniec)
Euforia
Chcę ci się śmiać w twarz
Już nie obchodzi nas
Żadna ze spraw, strach
Już nie dogoni nas
Euforia, euforia, euforia
Euforia
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
Euforia
(Queborzafide)
(Pierdolę)
Potrzebuję cię jak, bez tego stałbym się monodramem
Przez to wciąż nie rozumiem, czemu koka jest tańsza niż diament
Potrzebuje cię jak, bez tego stałbym się hologramem
Przenika mnie radość to czytam słabo
Z jej kresek wzgórze mam usypane
Moja koka, krecha do celu
Czuję się jakbym przedawkował kokę
Jestem tak naćpany już, że chyba zaczyna mi brakować koki
Za euforię i wszystko czego mi brak
Moja koka ma tylko 2 kalorie jak dilpak
Kręci mi to najlepszy ziom, walę to tak samo jak on
Rusza mnie to samo co go i płacąc za to czuję Amor Amor
Tony Montana, już wiem czym ta branża pachnie
Jej nie zamkniesz na zawsze
Blat, krecha, karta to moja koka o prawdzie
Będę rozdrabniał cię, nie bawmy się w epistaksis
Rozgwiaździła noc jak koka i szkło
Miej pewność i tak cię dotknie, dotknie
Blizny nie bolą
Moje życie to koka, tu początek jest środkiem
Się oddam nastrojom i zanim się ocknę
Poszukam koki w stonkę
Dziś Rzab
Niebo zaczyna się zlewać z ziemią w jeden kształt
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
I nie chcę, nawet nie wiem jak
Niebo zaczyna się zlewać z ziemią w jeden kształt
Serotonina zapędza mnie bezwiednie w szał
Chce to zatrzymać i nie chcę, nawet nie wiem jak
Euforia
(Tak, kurwa, to już koniec)
Euforia
Chcę ci się śmiać w twarz
Już nie obchodzi nas
Żadna ze spraw, strach
Już nie dogoni nas
Euforia, euforia, euforia
Euforia
Most popular songs Rzabka
- 11 Fire On My Kitchen
- 12 Gandalf
- 13 Podróżnik
- 14 Zwierzątka
- 15 Bracia Abram
- 16 Euforia
- 17 XD
- 18 Życie Tonie
- 19 Zawał
- 20 Ziomal