Niech rekiny finansiery płyną stąd Ryszard Makowski (Studio YaYo)
Lyrics
Cymes gescheft się tu kręcił tyle lat
Dumny z Polski był banksterów świata kwiat
Te pożyczki, te kredyty
Drobnym drukiem cwane chwyty
Dziś mamony raj bez wad coś nagle zbladł
Do mamienia przydał się szwajcarski frank
I frajerów mnóstwo złowił każdy bank
Ci co pragną mieć mieszkania
Łatwi są do wykiwania
Dziś zbiesili sie dziennikarz, aktor, punk
Oj, martwią się na Wall Street
Tudzież w londyńskim city
Zasępił się sam Rotszyld
Mistrz lichwy znamienity
Oj, trapią się w Brukseli
Zgryz mają też w Berlinie
Wszyscy się bardzo spięli
By nam podłożyć świnie
Bo czemu już Polaczków
Nie można tanio kupić
Czemu grymaszą
Gdy ich chcemy dalej łupić.
Agentura tu nad Wisłą spręża się
I o braku demokracji wciąż się drze
Że na konstytucję zamach
Krzyczą wciąż w rozróby ramach
Podburzony tłum już na ulice prze
Supermarket to jest przecież święta rzecz
I niech PiS od niego ręce trzyma precz
Jak podatki i jak vaty?
Mamy przecież same straty
My z dobrego serca handlujemy wręcz
Oj, martwią się na Wall Street…
Reitingami, sondażami trzeba grać
Na Jamajce prasa musi temat grzać
Kurs złotówki ma być wzdęty
Stopy niech im pójdą w pięty
Bo kolonia przecież musi mores znać
Oj, martwią się na Wall Street…
Bo tak się porobiło
Że mamy nowy rząd
Więc, niech rekiny finansjery
Płyną stąd
Dumny z Polski był banksterów świata kwiat
Te pożyczki, te kredyty
Drobnym drukiem cwane chwyty
Dziś mamony raj bez wad coś nagle zbladł
Do mamienia przydał się szwajcarski frank
I frajerów mnóstwo złowił każdy bank
Ci co pragną mieć mieszkania
Łatwi są do wykiwania
Dziś zbiesili sie dziennikarz, aktor, punk
Oj, martwią się na Wall Street
Tudzież w londyńskim city
Zasępił się sam Rotszyld
Mistrz lichwy znamienity
Oj, trapią się w Brukseli
Zgryz mają też w Berlinie
Wszyscy się bardzo spięli
By nam podłożyć świnie
Bo czemu już Polaczków
Nie można tanio kupić
Czemu grymaszą
Gdy ich chcemy dalej łupić.
Agentura tu nad Wisłą spręża się
I o braku demokracji wciąż się drze
Że na konstytucję zamach
Krzyczą wciąż w rozróby ramach
Podburzony tłum już na ulice prze
Supermarket to jest przecież święta rzecz
I niech PiS od niego ręce trzyma precz
Jak podatki i jak vaty?
Mamy przecież same straty
My z dobrego serca handlujemy wręcz
Oj, martwią się na Wall Street…
Reitingami, sondażami trzeba grać
Na Jamajce prasa musi temat grzać
Kurs złotówki ma być wzdęty
Stopy niech im pójdą w pięty
Bo kolonia przecież musi mores znać
Oj, martwią się na Wall Street…
Bo tak się porobiło
Że mamy nowy rząd
Więc, niech rekiny finansjery
Płyną stąd
contributions: