Zmartwychwstanie (Nie zdejmuj ramion ze mnie) Róże Europy

Lyrics

  • Song lyrics Maciej
    1 rating
Powstaje, przybywa i zanika.
Próbuje nie zwalniać, lecz ogarnia ją panika.
Przegrywa idąc krok za krokiem.
Oto, bowiem zbliża się. Zima z mrokiem.
Przez zęby przysięgamy nie oddać siebie.
Błogosławiona pamięć tych, którzy są w niebie.
Cień podąża za krukiem, jak ja za tobą.
Cóż mam zrobić stojąc na murze okrakiem?

Kiedy patrzę w dół widzę potwory
Podnoszące na nas lemiesze

Ale ty zawsze Zmartwychwstanie stój.
Nie zdejmuj ramion ze mnie.
W dzień i w nocy Zmartwychwstanie bądź.
Tam gdzie ja będę, a ja tam będę.

Poganie nadchodzą z wizytą.
Odchodzą liście. Na drzewach i kolor znika.
Jak Archimedes krzykniemy: eureka.
Nasza walka to droga przyzwoita.
Liczy się nie to, co mamy dziś ze sobą.
Lecz to, co zrobimy z tym, co dziś mamy.
Trochę odwagi w spadku i tej od ciebie.
Cóż mam zrobić? Jestem jedną nogą w niebie.

Kiedy patrzę w dół widzę potwory
Podnoszące na nas lemiesze

Ale ty zawsze Zmartwychwstanie stój.
Nie zdejmuj ramion ze mnie.
W dzień i w nocy Zmartwychwstanie bądź.
Tam gdzie ja będę, a ja tam będę.

Tam gdzie ja będę, inaczej trochę będzie
trochę cieplej, trochę lepiej.

Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Maciej
Maciej
anonim