Jak nie należy się zrywać Robert Kasprzycki
Lyrics
Zrywam się hej żegnaj cześć pa pa kochana
w drzwi otwartych płachcie już widzisz mój cień
za długo tutaj siedzę chyba już od rana
zbyt długo gdzieś mnie nie ma żegnaj mała hej
Nic nie wiem nic nie powiem jak zwykle moja wina
znów złości bez powodu po co nam twe łzy
no dobrze już się śmieje kiszki skręca z głodu
więc po co uciekam przecież przyjdę tu znów
I dokąd niby uciec do jasnej cholery
bo wiem że muszę wrócić tu jak stary wic
banalne porównanie o psie i łańcuchu
naprawdę kabotyńskie wstydź się durniu wstydź
Hej witaj cześć maleńka wiesz znów cię zobaczę
naprawdę już nie mogłem w domu dłużej gnić
hej co jest nie uciekaj czemu znowu płaczesz
no mała przecież jestem nie płacz otrzyj łzy
w drzwi otwartych płachcie już widzisz mój cień
za długo tutaj siedzę chyba już od rana
zbyt długo gdzieś mnie nie ma żegnaj mała hej
Nic nie wiem nic nie powiem jak zwykle moja wina
znów złości bez powodu po co nam twe łzy
no dobrze już się śmieje kiszki skręca z głodu
więc po co uciekam przecież przyjdę tu znów
I dokąd niby uciec do jasnej cholery
bo wiem że muszę wrócić tu jak stary wic
banalne porównanie o psie i łańcuchu
naprawdę kabotyńskie wstydź się durniu wstydź
Hej witaj cześć maleńka wiesz znów cię zobaczę
naprawdę już nie mogłem w domu dłużej gnić
hej co jest nie uciekaj czemu znowu płaczesz
no mała przecież jestem nie płacz otrzyj łzy
contributions:
Most popular songs Robert Kasprzycki
- 11 Duch gór
- 12 Do muzy
- 13 Deszczowa piosenka
- 14 Anioł mój lewy
- 15 Zimowa baśń
- 16 Spadanie
- 17 Non omnis moriar
- 18 Byle do jutra
- 19 Brudny autobus do stacji Golgota
- 20 Błękitny balon