0
0

Chory krajobraz Robert Kasprzycki

Chory krajobraz horyzont mdły    A D
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew

A nad miastem kołują najniżej    C#m B
aniołowie strąceni pod ziemię    A D
Niosą w dłoniach gałązki oliwne  C#m B
i rozdają za darmo nadzieję      A D
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce

Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg

Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór


Rate this interpretation
contributions:
magda
magda
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    rodzoch p.
    jest błąd w chwytach... zamiast H dur jest h mol.

    · Report · 9 years ago