Do Ani (Kocham cię) Robert Janowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty
Czy wiesz, że twoje oczy spalają mnie jak ogień?
Gdy patrzę w twoje oczy, zaczyna się dzień

Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię

Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty
Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy?
Umieram, stojąc w oknie na korytarzu

Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję

Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię

Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty
Czy wiesz, że twoje oczy spalają mnie jak ogień?
Gdy patrzę w twoje oczy, zaczyna się dzień

Dlaczego czwarty dzień ja patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty?
Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy?
Umieram, patrząc w okno na korytarzu

Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię

Tak bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Bardzo, bardzo kocham cię
Tak bardzo potrzebuję cię
Bardzo potrzebuję cię
Bardzo potrzebuję cię




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim