Siedem RH+

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
[RakRaczej]

Tak to widzę, przepalony Gdańsk, nie tabletki na Ibizie,
Dziś przejebany rap idzie.
WWA co jak co ale wiemy jak grać ŁDZ to na co nas stać.
Stać! Ja niewiele mam, ale znam te kilka osób,
Na plaży w świetle gwiazd nie myślę o stanie sosu,
Pokaże wszystko czas, ślij radość do kosmosu.
Znam niskich ludzi co nie palą papierosów.
Na szczęście, są otwarte głowy co mają pojęcie,
Nie turyści co wpadają do Sopotu na zdjęcie.
Wchodzisz na bit, mierze drugie podejście, ta
To trywialne ale co ma być to będzie.
I pulsuje ta tkanka w moim nerwie,
Już wiesz co to jest, tego nie przerwiesz, za Hip HaOPe ziom
Do góry ręce, dzięki za wszystko i jeszcze raz na szczęście.

Ref.
Niech świeci słońce klimat się buduje, wszystkim za to że tu jestem tak dziękuję.
Salut mordy oby każdy dzień do siebie nie był podobny, myśleć o grubych ale zauważać drobne.


[Hades]

Policz do siedmiu, pomyśl o szczęściu.
Ile go masz? Powiedz, ile za nie sosu dasz?
Stoisz w miejscu, za dużo interesów a za mało sprzymierzeńców
Czuje że szybko wydasz hajs, kładę się spać pale jointa z rana,
Przypominam sobie stare dni to nie czarno biały film.
To gdzie jestem dziś, zbuduje jutro,
I mowie im że nie da rady podbić taksówkom.
Może trochę pobiegają może schudną,
Przeleją pot i łzy, życie to fitness suczko!
Spróbuj być siódmą z cyfr w szeregu,
Każdy niesie swój krzyż ale nie każdy to Jezus,
Widzę gwiazdy na jednej z planet,
A moje życie to nie jebane środki trwałe.
Wiem co to szczęście, pierdole definicje,
W rodzinie nic nie zginie to pewne, tak myślę. Siedem.

Ref.
Niech świeci słońce klimat się buduje, wszystkim za to że tu jestem tak dziękuję.
Salut mordy oby każdy dzień do siebie nie był podobny, myśleć o grubych ale zauważać drobne.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim