Jestem ulicą Rezerwat

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Jestem ulicą i kochasz mnie. Obok zaprasza znajomy sklep.
Chadzają po mnie grzechy wieczorami, na codzienny pracują chleb.
Czasami nocą księżyc opowie mi sen i sympatycznie pogładzi deszcz.
Wysokie buty razem z dziewczętami cudownie łaskoczą mnie.

Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą kolorowych knajp.
Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą kolorowych, kolorowych knajp.

Wstaje słoneczny, cudny dzień, komuś tam portfel zgubił się.
Dzwonią tramwaje na powitanie, radośni ludzie budzą się.
I tylko jakiś kretyn, nie wiem skąd, zajął trybunę i wrzeszczy coś.
Wjechały czołgi i ulicę rozrywają, na codzienny pracują żołd.

Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą niespokojną jak ptak.
Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą niespokojną jak odbity w kałuży ptak.

[solówka]

[2×]
Ajaj, jak pięknie być ulicą roztańczoną jak kwiat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.
Ajaj, jak pięknie być ulicą kolorowych knajp.
Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować przez świat.

Ajaj, jak pięknie być ulicą kolorowych knajp.
Ajaj, jak pięknie być ulicą, spacerować, spacerować przez świat.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim