Tonąc w cieniu Rewizja

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Kiedy utonę w cieniu szarych bloków
I mrok ciemnej bramy pochłonie mnie na dobre
Czy usłyszy ktoś wołanie o pomoc
W miejscu, gdzie diabeł mówi dobranoc
Czy pomoże ktoś odnaleźć zagubione sumienie
I pozwoli w końcu poczuć, co to trwoga
Kiedy leżę pijany w ramionach prostytutki
Czy dosięgnie mnie tam także miłosierdzie boga

Gorszych ode mnie znajdziesz tutaj też
Pijanych chłopców, żyjących chwilą
Na próżno szukać przyczyn tego, co jest
Lepiej samemu wymierzyć sprawiedliwość

Kiedy spojrzę w lustro brudnej kałuży
Może w końcu zobaczę lepsze odbicie
Bez narzekania i zbędnych oczekiwań
Dojrzę wreszcie lepszą stronę życia
Ci, którzy pragną napełnić kieszenie
Czekając na twój portfel w podziemnych przejściach
Palących pośpiesznie tytoń z gazet
Niedoszłych, choć przyszłych lokatorów więzień

Gorszych ode mnie znajdziesz tutaj też
Pijanych chłopców, żyjących chwilą
Na próżno szukać przyczyn tego, co jest
Lepiej samemu wymierzyć sprawiedliwość



Rate this interpretation
anonim