Naszym kobietom Rewizja

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Siedziałem sam ostatnio w nos wsadzając palucha
Pomyślałem generalnie, to bym sobie dziś poruchał
Dzień jak co dzień, myślę sobie, nic normalka jakoś będzie
Wsadzę chuja w kaloryfer, może mi na chwilę przejdzie

Ale kaloryfer zimny na nic zdaje się niestety
Chuj Ci powiem raz się żyje, jednak trzeba mi kobiety
Przepłukałem szybko usta, pędzla lekko wywietrzyłem
Wągry z nosa wycisnąłem i na miasto wyruszyłem

Dzisiaj to bym se poruchał
Dzisiaj to bym se po kopcił
Dziś to torby by przytulił
Dzisiaj w cipce bym zagościł

Tak łaziłem pewny swego, po mym mieście dwie godziny
Tylko kurwy i pedały, żadnej normalnej dziewczyny
Co jest kurwa gdzie te baby, co do pały przystępują
Nie pytają czy masz kasę, jaką przyjechałeś furą

Laski, które po ruchaniu wiedzą, że człek jest spragniony
Z którymi można pogadać, kiedy sex już zakończony
Piękne, ale naturalne, śmiałe, niewyrachowane
Gdy trzeba to normalne w łóżku często zwariowane

Dzisiaj to bym se poruchał
Dzisiaj to bym se po kopcił
Dziś to torby by przytulił
Dzisiaj w cipce bym zagościł

Morał może kogoś zdziwić, pewnie znajdą się hultaje
Co do końca nie skumają, a i pewnie im nie staje
Że po wielu ciężkich latach, poszukiwań dobrej baby
Znaleźliśmy kilka takich, co pasują do zasady

Kopcić lubią bez szemrania, piwo noszą jak kelnerki
Playboy chciał je na okładkę, odróżniają kość od nerki
Żyją z nami i wspierają, chociaż czasem ostro bywa
Morał brzmi tak mamy laski takie, że aż chuj urywa

Dzisiaj to bym se poruchał
Dzisiaj to bym se po kopcił
Dziś to torby by przytulił
Dzisiaj w cipce bym zagościł!



Rate this interpretation
anonim