Młodość Revolucja&Jacek Dewódzki
Lyrics
W kalendarzach młodych lat
Gubiłem dzień za dniem
Szukałem nowych prawd
Wiem nie było wcale źle
Lecz nie był to złoty wiek
Bo więcej było strat
W oceanach dziwnych spraw
Topiłem dzień za dniem
Aż zdrowia było brak
W trudnych chwilach doszedł stres
Nienawiść płacz i gniew
Śmierć zabarwiła krew
Nie pozwól mi zabłądzić
Nie pozwól znowu zbłądzić
Nie pozwól bym w potrzebie
Liczył sam na siebie
W codzienności pustych dat
Myślałem dzień za dniem
Co zmienić w sobie mam?
choć trucizny znałem smak
Znalazłem dobry lek
By sercu było lżej
Kryzysowa strategia młodość oparta na mediach
Bez wyrazu, lecz cool biorąc kichę na wzór
Tu kultura umiera tworzona tylko na barierach
Sam nic nie poradzę, bo słaby jestem facet
Ale miałem marzenia
Życzenia księcia Gienia
I wszystko przepadło
Upadło gdzieś na dno
Bo życie przemija a smutek dobija
Każdy kuma, o czym mowa
Strategia kryzysowa
contributions:
Most popular songs Revolucja&Jacek Dewódzki
- 1 Młodość
- 2 Przebacz mi
- 3 TV
- 4 Palestyna