Klatka i smycz Red Lips

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Skąd do nikąd biec nieustannie
nie oglądać się bezzasadnie
zmieniać z marzeń tatuaże
całą winę zmyć tak niewinnie
zedrzeć cały wstyd tak bezwstydnie
ty grasz jak ci kazano
nie sprzeciwiasz się
z każdym dniem tak samo
a ja mówię nie

ref.:/x2
w mej głowie wciąż klatka i smycz
mam tego dość chcę zacząć żyć
mój bunt i gniew dokonał się
przegrałeś śmierć świat woła mnie


w bólu poczuć smak – bezboleśnie
z oczu zmazać strach – nocą we śnie
zniknąć z cienia, zniewolenia
po co dla swych wad szukać przyczyn
co dobrego masz nikt nie liczy
ty grasz jak ci kazano nie sprzeciwiasz się
z każdym dniem tak samo
a ja mówię nie

ref.: /x4
w mej głowie wciąż klatka i smycz
mam tego dość chcę zacząć żyć
mój bunt i gniew dokonał się
przegrałeś śmierć świat woła mnie




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim