Grzeszmy Razzimowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Grzechem jest za życia dostatecznie nie nagrzeszyć
tych pare pokus mnie tu trzyma na tej ziemi
oboje wiemy nie mamy lat szesnastu
to nie zasób cnot czerpany z gimnazjum

Całą resztę olej temu daj się porwać
mamy tylko pare chwil łapmy ten tu kontakt
ten taniec to początek wiesz on jest dobry
wiem jak się kończą zazwyczaj te początki
powody mi daj żebym mógł z tobą grzeszyć
nałogi mam dwa to cannabis i kobiety
to pierwsze wziąłem sam to drugie może dasz mi
przyniesie noc nam rozwiązanie tej zagadki

ref. x2 Grzechem jest za życia dostatecznie nie nagrzeszyć
oboje wiemy nie mamy lat szesnastu
ja mam w sobie grzech ty też masz to w sobie

Zwiedzimy może piętro będę twoim przewodnikiem
wiesz przystaniemy sobie tam pod baldachimem
co do tego jakieś ale może miałby twój stary
ale on jest za daleko by pokrzyżować plany
to nie śmira love story niech porywa nas hedoizm
kultywujmy w sobie grzech pierworodny
tania wódka z sokiem na imprezie robi swoje
seks to mój totem pomasuje tobie skronie
ale zdejmij swoje dżinsy no i daj te skilsy
kardologia raczej nie uleczy tej arytmii
ja mam w sobie grzech ty też masz to w sobie
jak mamy iść do piekła to z klasą albo w ogóle

ref. x2

Po co mi twój pesel znam twoje imię
ty znasz parę refrenów no i mnie po pseudonimie
nie trzeba wiedzieć więcej no bo tak jest lepiej
ta moc nocy letniej zachowa tej sekret
nim każde z nas po tym pójdzie w inną stronę
w sobie masz tą iskrę no to z siebie daj ten płomień
tych kanonów piękna Razzim jest wyznawcą
no bo we mnie innowierca nie mijam się z prawdą
nie nadużywaj słów to nie hotline mała
możemy razem przejść na ten język ciała
to jest nieskażona rozkosz i wycieczka po zmysłach
grzeszmy nim jutro nam ukradnie dzisiaj

ref. x2




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim