Matka Polskie Orły

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Matko moja ja wiem, wiele nocy nie spałaś
Gdym opuszczał nasz dom, aby iść w obcy świat
I na szczęście dalekie skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś
Haftowany przez Ciebie i barwny jak kwiat
I na szczęście dalekie skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś
Haftowany przez Ciebie, wzorzysty i barwny jak kwiat

Na nim kwitną do dziś tulipany i wiśnie
Żywa wciąż zieleń łąk, śpiew słowika wśród bzów
I jedyny na świecie drogi mi, trochę smutny Twój uśmiech
Ukochane Twe oczy, błękitne są tu
I jedyny na świecie drogi mi, trochę smutny Twój uśmiech
Ukochane Twe oczy, błękitne, matczyne są tu

Gdy mi smutno i źle, idę w leśną gęstwinę
W szumie dębów i traw wspomnę te dawne dni
Na zwalonym przez burzę, starym pniu barwny ręcznik rozwinę
Wtedy wraca i miłość i szczęście i łzy
Na zwalonym przez burzę, starym pniu barwny ręcznik rozwinę
Wtedy wraca matczyna Twa miłość i szczęście i łzy




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim