Bumerang Pokój z widokiem na wojnę

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
1 zwrotka Juras:

Pierwsze piwo z kolegami piłeś na podwórku,
obok tanie wino w szyję wlewał żul na murku,
by ugasić Swój ból podbił z ręką po drobne,
by odegrać jedną z ról ty naplułeś mu na mordę.
Potem w liceum balangi ostro zakrapiane,
prosto do celu brać te koleżanki najebane,
czasem rzygałeś gdy z alko przeholowałeś,
te kłótnie z matką, gdy rano na chatę wracałeś.
Na studiach już co weekend, w akademikach picie,
jebać abstynencje proste studenckie życie.
Kolejny etap: kobieta, praca, dzieciak,
picie lekiem na kaca, lecz kac, i tak wraca nie tak.
Po trzydziestu latach chlania siada bania
bez pytania zła rodzina wyrzuciła Cię z mieszkania,
z kumplem menelem pod sklepem prosisz o drobne,
a wkurwiony dzieciak pluje ci mele na mordę.

Refren Koras:

Jak nie odebrany list awizowany,
jak bila na fliperach i bociany wiosną,
jak własny cień i dobrze sos zainwestowany,
szczęście i cierpienie są na szali non stop

Jak nie odebrany list awizowany,
jak bila na fliperach i bociany wiosną,
jak własny cień i dobrze sos zainwestowany,
szczęście i cierpienie na szali to non stop wraca... jak bumerang!

2 zwrotka Juras:

Pierwsze zioło zjarał na wagarach na klatce za szkołą,
na raz zniknęła rzeczywistość szara w oparach czuł wolność,
z kolegami co dzień zrzuta na gibony,
w końcu wpadł na pomysł że na handlu też może zarobić.
Pierwszą partie w komis całą zjarał i oddał w kredo,
żeby dorobić zaczął latać z herą i fetą,
osiedlowy beton przyniósł niewolę zrytym beretom,
po latach zdążył wpierdolić większość znajomych w mefedron.
Gdy inni się staczali on zarabiał siano,
współpracował z psami innych zamykali on miał nietykalność.
Pytasz o moralność - co to takiego?
Z punktu biznesowego liczy się tylko żeton.
Po procesie gdzie był świadkiem musiał uciekać z kraju,
zabrał córkę, żonę i matkę dostał nową tożsamość.
Wkrótce przeżył dramat zadzwonili ze szpitala,
na domówce jego córka miała zapaść

Koras Refren:

Jak nie odebrany list awizowany,
jak bila na fliperach i bociany wiosną,
jak własny cień i dobrze sos zainwestowany,
szczęście i cierpienie są na szali non stop

Jak nie odebrany list awizowany,
jak bila na fliperach i bociany wiosną,
jak własny cień i dobrze sos zainwestowany,
szczęście i cierpienie na szali to non stop wraca... jak bumerang!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim