Marzenia PodobaMiSię
Lyrics
Bo każde słowo ma wiele znaczeń,
Ty myślisz prosto, a ja myślę inaczej,
Słowa mogą czasem więcej niż czyny,
Czyny zniewolić mogą nas, a słowa mogą zmieniać świat.
Czasami boje się widoku drzewa,
Co w betonowej puszczy niby dojrzewa,
Ono bardziej cierpi niż żywi
stworzenia żywe i obiekty prawdziwe
Nawet nie wiesz ile toksyny drogiej,
W twojej nowej, bluzce kolorowej,
Wyżera z planety ostatnie oddechy,
Portfele nabija, zwierzęta zabija,
Co z tego że świat się zmienia?
Skoro najbardziej cierpi matka ziemia,
Nie zastanawiaj się, olej kasę i prasę,
Telewizje miej gdzieś, rozwiązanie przyjdzie z czasem
Bo warto jest mieć marzenia, o łące zielonej,
Oddychać zwykłym powietrzem wole, a nie feolem,
Obiecuje Ci moja droga, że jeszcze jutro pójdziemy nad rzekę,
Będziemy wspólnie obrazy malować,
Ty będziesz płótnem, a ja będę pędzlem,
Bo głodny artysta, poradzi sobie wszędzie
Czasami lubię napić się wody,
Bo wtedy czuje naprawdę ze żyje,
Woda to symbol życia przyrody,
Jesteśmy z wody, grzybem który chodzi,
Jedyny składnik bez którego życie,
Nie byłoby możliwe,
Człowieka statystycznego,
Dobrego albo złego,
Bo naturalne rzeczy są zwykle więcej warte,
Substytut niszczy piękno, w naturze zawarte,
Bo naturalne rzeczy nalezą się każdemu,
Więc odrzuć substytuty, bo trujesz się samemu
Lalalalalaj lalalalj lalalaj Lalalalalaj lalalalj lalalaj Lalalalalaj lalalalj lalalaj
Ty myślisz prosto, a ja myślę inaczej,
Słowa mogą czasem więcej niż czyny,
Czyny zniewolić mogą nas, a słowa mogą zmieniać świat.
Czasami boje się widoku drzewa,
Co w betonowej puszczy niby dojrzewa,
Ono bardziej cierpi niż żywi
stworzenia żywe i obiekty prawdziwe
Nawet nie wiesz ile toksyny drogiej,
W twojej nowej, bluzce kolorowej,
Wyżera z planety ostatnie oddechy,
Portfele nabija, zwierzęta zabija,
Co z tego że świat się zmienia?
Skoro najbardziej cierpi matka ziemia,
Nie zastanawiaj się, olej kasę i prasę,
Telewizje miej gdzieś, rozwiązanie przyjdzie z czasem
Bo warto jest mieć marzenia, o łące zielonej,
Oddychać zwykłym powietrzem wole, a nie feolem,
Obiecuje Ci moja droga, że jeszcze jutro pójdziemy nad rzekę,
Będziemy wspólnie obrazy malować,
Ty będziesz płótnem, a ja będę pędzlem,
Bo głodny artysta, poradzi sobie wszędzie
Czasami lubię napić się wody,
Bo wtedy czuje naprawdę ze żyje,
Woda to symbol życia przyrody,
Jesteśmy z wody, grzybem który chodzi,
Jedyny składnik bez którego życie,
Nie byłoby możliwe,
Człowieka statystycznego,
Dobrego albo złego,
Bo naturalne rzeczy są zwykle więcej warte,
Substytut niszczy piękno, w naturze zawarte,
Bo naturalne rzeczy nalezą się każdemu,
Więc odrzuć substytuty, bo trujesz się samemu
Lalalalalaj lalalalj lalalaj Lalalalalaj lalalalj lalalaj Lalalalalaj lalalalj lalalaj
contributions: