Przyjęcie zimy Pod Strzechą

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Kiedy nas zima znowu zaskoczy
Bez rękawiczek zmarznięte dłonie
Dotykać będę senny niepokój
uciszyć myśli nieukojone

Chciałabym wtedy być twoją muzyką
By móc do reszty pozostać w tobie
Usypiać drzewa cichą modlitwą
I dźwięki strącać w zaspy śniegowe

ref.
W kominkowym ogniu oczy zapatrzeć
Na tafli jeziora zapisać wiersz
Mroźnym powietrzem spojrzenie zatrzeć
Po śniegu sani biec
x2

Kiedy nas zima znowu przegoni
Spóźnione słowa zasypie śnieg
Zeschnięte liście stoją w wazonie
Ciepło się krząta w zmarzniętym śnie

ref...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim