Marian - piosenka o znieczulicy spolecznej (Ballada o znieczulicy spolecznej) "Pod Spodem" - kabaret
Lyrics and guitar chords
-
5 favorites
D
A
L
D
eży Marian, leży obok szA
yny.Stoi już milicjant, gapią si
D
ę dziewczynyTramwaj mu przejechał poprzez
A
obie nogi.Patrz co Cię spotkało mój Mari
D
anie drogi.Leży Marian, leży i wij
A
e się w bólach.Od jutra na spacer no to j
D
uż o kulach.Twardy bruk, a jeszcze ludzi c
A
oraz więcej.Marian się ogania, wszak ma j
D
eszcze ręce.D
A
St
D
oją dwie sąsiadki, mają pA
ełne siatki.Przecudnej urody. Jezu, j
D
aki młody!No i powiedz Pani, czyja
A
to jest wina?Takiemu młodemu nogi si
D
ę obcina.Nogi jak to nogi żyć też b
A
ez nich może,ale wie sąsiadka, jutro m
D
a coś zdrożeć.W płaszczu z ortalionu stoi K
A
arol z POM-u.Patrzy na tę jatkę i wcin
D
a kanapkę.D
A
Tr
D
amwaj ruszył dalej, nie zbrudzA
ony prawie.Krwi trochę zostało, ale b
D
ardzo mało.Marian jeszcze leży, rozgląd
A
a się w tłumie.Nogi leżą obok, on nic ni
D
e rozumie.Dzieci też już przyszły, patrzą b
A
ez obawy.Mały Kazio chciałby nóżkę d
D
o zabawy.Próżno rzecz tłumaczy babcia K
A
azia biedna.Widzisz, Kaziu, nóżka może b
D
yć potrzebna.D
A
C
D
oraz więcej ludzi i nikt siA
ę nie nudzi.Widokiem przybici stoją
D
emeryci.Panie, jak okropnie patrzeć n
A
a te rany,ale dobrze mu tak, pewnie b
D
ył pijany.Obok idzie Heniek, teczkę trz
A
yma w dłoni.Spieszy się do biura, nikt go ni
D
e dogoni.Nareszcie ekipa na biał
A
o ubrana.Dwóch poniosło nogi, jeden ni
D
ósł Mariana.D
A
Wsz
D
yscy się rozchodzą, każdy w swA
oją stronę.Znów nic się nie dzieje, znów min
D
y znudzone.D
A
D
contributions: