0
0

Marian - piosenka o znieczulicy spolecznej (Ballada o znieczulicy spolecznej) "Pod Spodem" - kabaret

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Novice
    5 favorites
D A

LDeży Marian, leży obok szAyny.
Stoi już milicjant, gapią siDę dziewczyny
Tramwaj mu przejechał poprzez Aobie nogi.
Patrz co Cię spotkało mój MariDanie drogi.
Leży Marian, leży i wijAe się w bólach.
Od jutra na spacer no to jDuż o kulach.
Twardy bruk, a jeszcze ludzi cAoraz więcej.
Marian się ogania, wszak ma jDeszcze ręce.

D A

StDoją dwie sąsiadki, mają pAełne siatki.
Przecudnej urody. Jezu, jDaki młody!
No i powiedz Pani, czyja Ato jest wina?
Takiemu młodemu nogi siDę obcina.
Nogi jak to nogi żyć też bAez nich może,
ale wie sąsiadka, jutro mDa coś zdrożeć.
W płaszczu z ortalionu stoi KAarol z POM-u.
Patrzy na tę jatkę i wcinDa kanapkę.

D A

TrDamwaj ruszył dalej, nie zbrudzAony prawie.
Krwi trochę zostało, ale bDardzo mało.
Marian jeszcze leży, rozglądAa się w tłumie.
Nogi leżą obok, on nic niDe rozumie.
Dzieci też już przyszły, patrzą bAez obawy.
Mały Kazio chciałby nóżkę dDo zabawy.
Próżno rzecz tłumaczy babcia KAazia biedna.
Widzisz, Kaziu, nóżka może bDyć potrzebna.

D A

CDoraz więcej ludzi i nikt siAę nie nudzi.
Widokiem przybici stoją Demeryci.
Panie, jak okropnie patrzeć nAa te rany,
ale dobrze mu tak, pewnie bDył pijany.
Obok idzie Heniek, teczkę trzAyma w dłoni.
Spieszy się do biura, nikt go niDe dogoni.
Nareszcie ekipa na białAo ubrana.
Dwóch poniosło nogi, jeden niDósł Mariana.

D A

WszDyscy się rozchodzą, każdy w swAoją stronę.
Znów nic się nie dzieje, znów minDy znudzone.
D A D


Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Jan Chryczyk
Jan Chryczyk
anonim

Most popular songs "Pod Spodem" - kabaret