Durna miłość Piotr Bukartyk

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    5 ratings
Leciutkie plum, plum, plum,
Stan jak szampana szum
Jak ważę gram - Ty może mniej,
to dzięki niej.
A gdy Cię łapie splin,
Za milion głupich min,
A Ty nie zawiedź jej i śmiej się śmiej,no.
No, śmiej się.

Twarda jak diament, lekka niby puch,
Próbuję znaleźć, ale może wcale nie ma takich słów.
Jest oswojona,
Ale gdyby tak do głowy przyszło Ci zapomnieć o niej,
gryzie aż do krwi.

Durna miłość,
niespokojna jak psiak,
śledzi każdy nasz gest, każdy ruch
z całej siły uczepiła się nas
nie pozbędziesz się jej nigdy już,
Już nigdy już.

Pytasz: no i co Ty na to?
Już niedługo będziesz tatą.
Na to ja: to doprawdy znakomicie,
Bowiem kocham Cię nad życie,
Tra la la.
Wnet podejmę prace w hucie,
By podkreślić me uczucie,
Oraz móc dzięki zarobionym kwotom,
Szczere złoto rzucić Ci do stóp.

Obejmij mnie, nie przejmuj się aż tak.
Kupimy globus, bilety na autobus,
I wyruszymy w świat.
To nic, że ciągle to pytanie w nas jak struna drży,
Jak taką podróż zniosłaby?

Durna miłość,
niespokojna jak psiak,
śledzi każdy nasz gest, każdy ruch
z całej siły uczepiła się nas
nie pozbędziesz się jej nigdy już,
Już nigdy już.

Rozmawiamy o Kanadzie,
No bo w tym układzie chyba jednak tak.
Ty powtarzasz moje słowa,
czego tu żałować?
popatrz sam.
znakomicie udajemy, że naprawdę tego chcemy.
Ja i Ty.
Przecież całe nasze życie,
w Twego brzucha depozycie śpi.




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 5 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim