Walczyk grzecznego Kubusia Piosenki Harcerskie
Lyrics and guitar chords
-
16 favorites
Na
A
C
i grzecznie
Mój tata to też jest aparat. Czasami nie wraca do domu.
Lecz ja go od tego oduczę, do kawy wsypuję mu bromu.
I chociaż o mamie w tym względzie nie mogę powiedzieć nic złego
Na wszelki wypadek do zupy dolewam jej kwasku solnego.
To walczyk grzecznego Kubusia...
Dziadkowi co od lat dwudziestu fajeczkę ćmi nałogowo,
zrobiłem z tytoniu „Amphora” mieszankę ciut ciut wybuchową.
Gdy dziadek się w nocy obudził i fajkę zapalił po cichu
to tak mu z cybucha buchnęło, że szukał babuni na strychu.
To walczyk grzecznego Kubusia.
Sąsiadki co mieszka nad nami nie lubi bardzo mamusia,
dlatego o świcie sąsiadce w butelkę od mleka nasiusiam.
A córkę sąsiadki maleńką, gdzieś w bramie po ciemku zaskoczę
i zdejmę jej majtki na siłę, i gumkę wyciągnę na procę.
To walczyk grzecznego Kubusia...
Karpiowi co z Rybnej Centrali, wspomnienia miał bardzo przykre
wrzuciłem do wanny dwa jajka – Niech myśli, że znowu ma ikrę.
I taką tym radość rodzinie w przededniu Wigilii zrobiłem,
Bo jajka te były na twardo i karpia niechcący zabiłem.
To walczyk grzecznego Kubusia...
To walczyk grzecznego Kubusia...
I rośnie nam Kubuś powoli,
I rośnie nam Kubuś Malutki
I rośnie nam przyszłość narodu
Przepraszam dziś naród za skutki
F
stole sG
toi wazoC
nik, pierduF
t w waG
zonik kamieniC
em.F
Jak ślicznie wazonik zadzwoniłC
, cichutko spadając naG
ziemię.F
A babcia G
śpi dalej spC
okojnie. BF
o Babcia jeG
st trochę głuchC
a.A
F
może mej babci pomoże jak C
wsadzę jej druG
ta do uchaF
To walczyk G
grzecznego KuC
busia.F
Znanego w cG
ałym miastecC
zku.C
F
o nocą do majtC
ek nie siusiai grzecznie
G
się bawi w piaseczku.Mój tata to też jest aparat. Czasami nie wraca do domu.
Lecz ja go od tego oduczę, do kawy wsypuję mu bromu.
I chociaż o mamie w tym względzie nie mogę powiedzieć nic złego
Na wszelki wypadek do zupy dolewam jej kwasku solnego.
To walczyk grzecznego Kubusia...
Dziadkowi co od lat dwudziestu fajeczkę ćmi nałogowo,
zrobiłem z tytoniu „Amphora” mieszankę ciut ciut wybuchową.
Gdy dziadek się w nocy obudził i fajkę zapalił po cichu
to tak mu z cybucha buchnęło, że szukał babuni na strychu.
To walczyk grzecznego Kubusia.
Sąsiadki co mieszka nad nami nie lubi bardzo mamusia,
dlatego o świcie sąsiadce w butelkę od mleka nasiusiam.
A córkę sąsiadki maleńką, gdzieś w bramie po ciemku zaskoczę
i zdejmę jej majtki na siłę, i gumkę wyciągnę na procę.
To walczyk grzecznego Kubusia...
Karpiowi co z Rybnej Centrali, wspomnienia miał bardzo przykre
wrzuciłem do wanny dwa jajka – Niech myśli, że znowu ma ikrę.
I taką tym radość rodzinie w przededniu Wigilii zrobiłem,
Bo jajka te były na twardo i karpia niechcący zabiłem.
To walczyk grzecznego Kubusia...
To walczyk grzecznego Kubusia...
I rośnie nam Kubuś powoli,
F
G
C
I rośnie nam Kubuś Malutki
F
G
C
I rośnie nam przyszłość narodu
F
C
Przepraszam dziś naród za skutki
G
C
contributions: