Na szańcu Piosenki Harcerskie

Lyrics

  • Song lyrics Kichawka
    2 favorites
Mieli być wolni, szczęśliwi, wybrani,
wszyscy czekali tego dnia.
Gdy z bólu, cierpień i otchłani
pójdą podźwignąć nowy świat.

Na szańcu rodzi się krzyk,
na szańcu dorastasz do prawd.
Na szańcu nie podda się nikt,
kto sens naszej walki zna.
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!

On był jak oni, powstały z marzeń,
z nadzieją na budzący się świat.
Żył wśród idei i wzniosłych dążeń,
lecz przyszła ciemność, płomień zgasł.

Na szańcu rodzi się krzyk,
na szańcu dorastasz do prawd.
Na szańcu nie podda się nikt,
kto sens naszej walki zna.
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!

Uczucia i myśli zabiły pięści,
umarło to, co chcieli mieć.
Mieli nadzieję, że będą pierwsi,
zginęli, by inni mogli żyć.

Na szańcu rodzi się krzyk,
na szańcu dorastasz do prawd.
Na szańcu nie podda się nikt,
kto sens naszej walki zna.
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!

Lecz nie na darmo ich śmierć na szańcach,
dali nam siłę, prawdę, sny.
Wiara ta była w warszawskich powstańcach,
jak oni wierzymy my.

Na szańcu rodzi się krzyk,
na szańcu dorastasz do prawd.
Na szańcu nie podda się nikt,
kto sens naszej walki zna.
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!
Czuwaj! Czuwaj! Czuwaj!
Na szańcu trwaj!


Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Kichawka
Kichawka
Franex_19
Franex_19
anonim