Something there Piękna i Bestia
Lyrics
Słodkiego coś, miłego w nim,
A był okropny, wstrętny, nieprzyjemny był.
A teraz jest kochany tak,
Ciekawe czemu wcześniej umknął mi ten fakt?
Spojrzała tu, a może śnię?
Bez wstrętu przecież dłonią swą dotknęła mnie!
To nonsens, wiem, szalona myśl,
Lecz nie patrzyła nigdy na mnie tak, jak dziś.
Wtem, czy to w wyobraźni?
Czy to w sercu nowy ton i rytm?
Wiem, nie jest księciem z baśni,
Ale jest coś, czego wcześniej nikt nie dostrzegł w nim.
Czy sądził kto?
Popatrzcie no!
I kto by zgadł?
Doprawdy, kto!
Że się nawzajem sobie spodobają tak!
Oj, dziwne to!
Za kilka dni, któż o tym wie,
Może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się?
O tak, może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się.
-Co?
Może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się.
-Ja nic nie rozumiem!
-Kiedyś zrozumiesz.
A był okropny, wstrętny, nieprzyjemny był.
A teraz jest kochany tak,
Ciekawe czemu wcześniej umknął mi ten fakt?
Spojrzała tu, a może śnię?
Bez wstrętu przecież dłonią swą dotknęła mnie!
To nonsens, wiem, szalona myśl,
Lecz nie patrzyła nigdy na mnie tak, jak dziś.
Wtem, czy to w wyobraźni?
Czy to w sercu nowy ton i rytm?
Wiem, nie jest księciem z baśni,
Ale jest coś, czego wcześniej nikt nie dostrzegł w nim.
Czy sądził kto?
Popatrzcie no!
I kto by zgadł?
Doprawdy, kto!
Że się nawzajem sobie spodobają tak!
Oj, dziwne to!
Za kilka dni, któż o tym wie,
Może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się?
O tak, może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się.
-Co?
Może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się.
-Ja nic nie rozumiem!
-Kiedyś zrozumiesz.
contributions: