Egzystencjalny paw Pidżama Porno
Lyrics and guitar chords
-
24 favorites
Świr jest najsilniejszy w bandze
Zaś Zylu to sterydów król
Trwa bal kilerów w McDonaldzie
Za ścieżką ścieżka
Faluje karczycho, złoto oblepia cielsko
Grzeją się silniki
inchalując bielsko białe.
Przymulony Bolo nie jest z Mensy
W spodnie ma wpuszczony gruby swetr
Wąs pod nosem się wałęsi
Siebie się zapyta
Zielony z narzekania
Zapieniony zgredźmin
Same głupie pytania
I głupie odpowiedzi
To nieważka i nieliczka - rzecze tak Andrzej Jegliczka
Hej ty który mieszkasz w niebie
Proszę pożycz mi swój grzebień
Przewodniczący Chaos serce ma przebite strzałą
A na koniec tej fanfaronady wyskakuje z mej szuflady
Egzystencjalny paw
Cały rękaw wkładam sobie w usta
Ten krawat mu wychodzi nosem
Ja odczuwam organiczny wstręt
Elegancik się zatacza z papierosem
Tetate z szulerem
Zero się zeruje z zerem
Bankier mego bankiera
Nie jest moim bankierem
A kiedy się zaczyna noc
Karuzeluję się z gwiazdami
Pięknie wyciągasz swoją dłoń
Po bukiet kwiatów z bankomatu
A tu
Kuku
Trzecia pospolita klęska
Tragicznie oczywista rzecz
Już nie katolicka lecz złodziejska
Z dwóch palców fałka
Jak statystyczny Polak
W narodowym skeczu
Mądry jest po szkodzie
Martwi się po meczu
Wszystkie polskie matki boskie kleją rymy częstochowskie
Hej ty który mieszkasz w niebie
Proszę pożycz mi swój grzebień
Przewodniczący Chaos serce ma przebite strzałą
A na koniec tej fanfaronady wyskakuje z mej szuflady
Egzystencjalny paw
Cały rękaw wkładam sobie w usta
F#m
D
E
Zaś Zylu to sterydów król
Trwa bal kilerów w McDonaldzie
Za ścieżką ścieżka
Faluje karczycho, złoto oblepia cielsko
Grzeją się silniki
inchalując bielsko białe.
Przymulony Bolo nie jest z Mensy
W spodnie ma wpuszczony gruby swetr
Wąs pod nosem się wałęsi
Siebie się zapyta
Zielony z narzekania
Zapieniony zgredźmin
Same głupie pytania
I głupie odpowiedzi
To nieważka i nieliczka - rzecze tak Andrzej Jegliczka
Hej ty który mieszkasz w niebie
F#m
E
D
Proszę pożycz mi swój grzebień
Przewodniczący Chaos serce ma przebite strzałą
A na koniec tej fanfaronady wyskakuje z mej szuflady
Egzystencjalny paw
A
F#m
E
D
Cały rękaw wkładam sobie w usta
Ten krawat mu wychodzi nosem
Ja odczuwam organiczny wstręt
Elegancik się zatacza z papierosem
Tetate z szulerem
Zero się zeruje z zerem
Bankier mego bankiera
Nie jest moim bankierem
A kiedy się zaczyna noc
Karuzeluję się z gwiazdami
Pięknie wyciągasz swoją dłoń
Po bukiet kwiatów z bankomatu
A tu
Kuku
Trzecia pospolita klęska
Tragicznie oczywista rzecz
Już nie katolicka lecz złodziejska
Z dwóch palców fałka
Jak statystyczny Polak
W narodowym skeczu
Mądry jest po szkodzie
Martwi się po meczu
Wszystkie polskie matki boskie kleją rymy częstochowskie
Hej ty który mieszkasz w niebie
Proszę pożycz mi swój grzebień
Przewodniczący Chaos serce ma przebite strzałą
A na koniec tej fanfaronady wyskakuje z mej szuflady
Egzystencjalny paw
Cały rękaw wkładam sobie w usta
Rate this interpretation
Rating of readers:
Average+
4 votes
contributions:
-
Anonymous Usersiedzą, tylko w zwrotce po prostu sa 2 rozne bicia a poza tym w refrenie bym zostawila fis D E zamiast fis E D
-
Cysia27nie siedzą te chwyty
Most popular songs Pidżama Porno
- 11 Poznanskie dziewczeta
- 12 Hokejowy zamek
- 13 Taksówki w poprzek czasu
- 14 One Love
- 15 Pryszcze
- 16 Wojna
- 17 gdy zostajesz u mnie na noc
- 18 Józef K
- 19 Nienawidze Twojej Generacji
- 20 Czarny chleb