Bezsenność Pectus

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Już jest dom co na niebie
Papieros w końcu zgasł
Już jest żal co w samotnych
Gałęziach cicho stał
A jeśli już co czekaniem
Nazywasz stojąc tu

Co dać mogę Ci na dobranoc
Co dać, nim wstanie świt

Za późno jest na sen
Nigdy nie dowiem się
Jak to jest kochać Cię
Jak to jest
Za późno jest na sen
Co wróży spokój wiem
Jeszcze noc, jeszcze dzień
Jeszcze dzień

Już jest król co w koronie
W objęciach swoich dam
Już jest los co odmieni
Ten zagubiony czas
Pocałuj na pożegnanie
Swą najwspanialszą myśl

Co dać mogę Ci na dobranoc
Co dać, nim wstanie świt

Za późno jest na sen
Nigdy nie dowiem się
Jak to jest kochać Cię
Jak to jest
Za późno jest na sen
Co wróży spokój wiem
Jeszcze noc, jeszcze dzień
Jeszcze dzień

Już jest dom co na niebie
Papieros w końcu zgasł
Już jest los co odmieni
Ten zagubiony czas
A jeśli już co czekaniem
Nazywasz stojąc tu

Co dać mogę Ci na dobranoc
Co dać, nim wstanie świt

Za późno jest na sen
Nigdy nie dowiem się
Jak to jest kochać Cię
Jak to jest
Za późno jest na sen
Co wróży spokój wiem
Jeszcze noc, jeszcze dzień
Jeszcze dzień

Jeszcze noc, jeszcze dzień
Jeszcze dzień




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim