Nad miastem Paweł Wójcik

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Pytasz co u mnie
Chyba uciekam
I to się raczej nie zmieni
Mam cztery ściany
Na nic nie czekam
Nie umiem twardo chodzić po ziemi

A czasem siedzę w nocy i w ciszy
Kłócę się z Bogiem
I wiersze piszę
I rzucam w ogień

A czasem siedzę w nocy i w ciszy
Kłócę się z Bogiem
I wiersze piszę
I w ogień

I odlatuję w swoje przestrzenie
Nie umiem twardo chodzić po ziemi
I odlatuję w swoje przestrzenie
I to się raczej nie zmieni

Wiesz chyba serio ja jestem kretyn
Bo zawsze chce mi się płakać
Gdy patrzę w oczy pięknej kobiety
Pustej jak kieszeń żebraka

A czasem domy mi czerwienieją
Znaczenie zmieniają słowa
I odlatuję w swoje przestrzenie
I w swoich światach się chowam

A czasem domy mi czerwienieją
Znaczenie zmieniają słowa
I odlatuję w swoje przestrzenie
I tam się chowam

Mają tu ze mną niezły ból głowy
I wiem, że zrobią co trzeba
Żebym jak oni, żebym był zdrowi
I żeby ściągnąć mnie z nieba

Lecę nad miastem domy w czerwieni
Maleją ludzie i rzeczy
Nie umiem twardo chodzić po ziemi
I nie chcę się z tego leczyć

Lecę nad miastem domy w czerwieni
Maleją ludzie i rzeczy
Nie umiem twardo chodzić po ziemi
I nie dam się z tego wyleczyć




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim