Biedni studenci Paweł Sochan
Lyrics and guitar chords
zwr.1
ref.
Zwr.2
A gdyby tego jeszcze było mało
Po tym incydencie się coś przykrego stało
Bo znów mandatów na kilka stówek się nam dostało
Gdyśmy odeszli od przepięknej Wisły
to swoje żale na głos wylaliśmy
Ale za nami panie z policji to usłyszały
ref.
My biedni studenci dostaliśmy mandaty
Opłacimy je pieniędzmi od taty
Nie straszna straż miejska, nie straszna policja
Kiedy chce się pić to wzywa nas Wisła
zwr.3
Kiedy wracałem na stancję swoją
Kanar zaskoczył mnie biletów kontrolą
I tak to się stało że 3 mandaty mi do***ano
ref.
Ja biedny studencik dostałem 3 mandaty
Opłacę je pieniędzmi od taty
Nie straszna policja, nie straszne kanary
Kiedy chce się pić otwieram browary
C
Nadeszło lato, przyszły ciepłe dniF
Zwęszyłem okazję na browara iDm
Wołam chłopaków, żeby nad WisłąC
Nektar bogów pićC
Już raczymy się pięknym złotym trunkiemF
Nagle straż miejska przyjeżdża z posterunkiemDm
Żeby każdemu wręczyć mandatyC
Wszystkim po stówie.ref.
C
My biedni studenci dostaliśmy mandatyDm
Opłacimy je pieniędzmi od tatyF
Nie straszna straż miejska, nie straszna policjaG
Kiedy chce się pić to wzywa nas WisłaZwr.2
A gdyby tego jeszcze było mało
Po tym incydencie się coś przykrego stało
Bo znów mandatów na kilka stówek się nam dostało
Gdyśmy odeszli od przepięknej Wisły
to swoje żale na głos wylaliśmy
Ale za nami panie z policji to usłyszały
ref.
My biedni studenci dostaliśmy mandaty
Opłacimy je pieniędzmi od taty
Nie straszna straż miejska, nie straszna policja
Kiedy chce się pić to wzywa nas Wisła
zwr.3
Kiedy wracałem na stancję swoją
Kanar zaskoczył mnie biletów kontrolą
I tak to się stało że 3 mandaty mi do***ano
ref.
Ja biedny studencik dostałem 3 mandaty
Opłacę je pieniędzmi od taty
Nie straszna policja, nie straszne kanary
Kiedy chce się pić otwieram browary
contributions: