Inna Paweł Przyborowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Znasz to uczucie
Nagły przypływ litości
Kiedy w lustrze odbija się cień
Twoje zęby i włosy
Coraz słabsze co nocy
Jeszcze gorsze gdy zacznie się dzień
Gdy zacznie się dzień

Młodych myśli radosne
Mi wydają się sprośne
Jak można się tak kretyńsko śmiać
Ich malutkie problemy
Z życia szkoły anteny
To nie śmieszne tego trzeba się bać
Tego trzeba się bać

Ale Ty
Ty jesteś inna
Przy Tobie znów naiwny tak
Jak wtedy kiedy pierwszy raz
Ty jesteś temu winna
Ostatni raz bez żadnych szans
Nie wiem co to strach




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim