O malarzach Paweł Orkisz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Nuże więc, malarze, pędzle zanurzajcie
W zorze miasta o wieczorze, w nasze dziś
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść
Niech poznają gwar podwórek na Arbacie
Wasze pędzle jak jesienny lotny liść

Zanurzajcie, zamaczajcie je w błękicie
Tak jak stara, zapomniana głosi wieść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z dziewczyną po bulwarze lubię przejść
I spróbujcie namalować należycie
Jak z dziewczyną po bulwarze lubię przejść

Niech się domy rozkołyszą zadumane
Niech dopełni się do końca to, co chce
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle
Wy malujcie, wszystko będzie zapisane
My będziemy oceniali: dobrze - źle

Przesądzajcie nasze losy jak sędziowie
Zakosztować nam przyszłości dajcie kęs
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens
I malujcie nas, malujcie nas na zdrowie
A ja tym, co nie pojmują, wskażę sens




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim