Liryczna Paweł Orkisz
Lyrics
-
1 rating
Tu łapy gałęziom potrząsa wiatr,
tu ptaki szczebioczą trwożliwie.
Tu, gdzie Ty, dziki, niedostępny las,
ucieczka stąd niemożliwa.
Czeremchy, jak płótno na wietrze niech schną,
bzy z deszczem opadną na drogę...
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę Cię stąd
do pałacu z balkonem na morze.
Twój świat czarownicy na tysiące lat
schowali przede mną i światłem.
I myślisz: cóż piękniejsze być ma
od tego zaklętego świata?
Niech na liściach nie błądzi rannej rosy mgła,
niech się niebo z ziemią pokłóci...
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę Cię tam,
gdzie flet już piosenki nam nuci.
W jakiś dzień tygodnia, w jakiś tam czas
ostrożnie naprzeciw mi wyjdziesz,
a wtedy na rękach będę Cię nieść!
I nikt, już nikt nas nie znajdzie!
Porwę Cię, jeżeli porwaną być chcesz,
czyż sił tyle trwonię na darmo?
Musisz zgodzić się choćby na raj byle gdzie,
jeśli pałac z balkonem ktoś nam zajął.
tu ptaki szczebioczą trwożliwie.
Tu, gdzie Ty, dziki, niedostępny las,
ucieczka stąd niemożliwa.
Czeremchy, jak płótno na wietrze niech schną,
bzy z deszczem opadną na drogę...
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę Cię stąd
do pałacu z balkonem na morze.
Twój świat czarownicy na tysiące lat
schowali przede mną i światłem.
I myślisz: cóż piękniejsze być ma
od tego zaklętego świata?
Niech na liściach nie błądzi rannej rosy mgła,
niech się niebo z ziemią pokłóci...
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę Cię tam,
gdzie flet już piosenki nam nuci.
W jakiś dzień tygodnia, w jakiś tam czas
ostrożnie naprzeciw mi wyjdziesz,
a wtedy na rękach będę Cię nieść!
I nikt, już nikt nas nie znajdzie!
Porwę Cię, jeżeli porwaną być chcesz,
czyż sił tyle trwonię na darmo?
Musisz zgodzić się choćby na raj byle gdzie,
jeśli pałac z balkonem ktoś nam zajął.
contributions:
Most popular songs Paweł Orkisz
- 11 Na smoleńskiej drodze
- 12 Moja cygańska
- 13 Modlitwa
- 14 Miła moja ty
- 15 Maleńki jazzband Nadzieja
- 16 Maleńki dyrygent miłości
- 17 Majster Grisza
- 18 Lońka Król
- 19 Liryczna
- 20 Kopuły