Gdy zamieć wyje Paweł Orkisz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Gdy zamieć wyje niby wilk,
Gdy w nocy mgła uderza,
Nie zamykajcie, proszę, drzwi,
Otwórzcie je na ścieżaj...
Nie zamykajcie, proszę, drzwi,
Otwórzcie je na ścieżaj...

I kiedy przyjdzie w drogę iść,
A drogi - nieprzetarte,
Wychodząc, nie ryglujcie drzwi,
Zostawcie je otwarte.
Wychodząc, nie ryglujcie drzwi,
Zostawcie je otwarte.

Niech inni myślą: cud się stał,
A to nie cud bynajmniej!
Od żaru serca sosny żar
Niech w piecu raz się zajmie...
Od żaru serca sosny żar
Niech w piecu raz się zajmie...

I niechaj ciepło w ścianach tkwi,
Niech noc się wyda krótka...
Niewarte funta kłaków drzwi,
Marnego grosza - kłódka.
Niewarte funta kłaków drzwi,
Marnego grosza - kłódka.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim