W lunaparku wielkich miast Paweł Mosiołek
Lyrics
W lunaparku wielkich miast,
gdzie neony małe drżą.
Tam oślepia fałszu blask,
nawet tych, co światli są.
Wielcy ludzie, wielki świat,
bez pamięci małych miejsc.
Dumni w barwach, niczym paw,
drwią z zakątków ludzkich serc.
Wielkie sprawy dużo zer, nieskończona liczba żądz.
Małe tu nie liczy się, i pogardy słychać głos.
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
W lunaparku wielkich miast, tam, gdzie noc dogania dzień.
Na przedmieściach biednych los, prozą życia toczy się.
Wielcy ludzie, wielki świat, zagubieni, jak we mgle.
Gdzieś za horyzontem dnia, chcą odnaleźć jakiś sens.
Wielkie sprawy dużo zer, nieskończona liczba żądz.
Małe tu nie liczy się, i pogardy słychać głos.
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
gdzie neony małe drżą.
Tam oślepia fałszu blask,
nawet tych, co światli są.
Wielcy ludzie, wielki świat,
bez pamięci małych miejsc.
Dumni w barwach, niczym paw,
drwią z zakątków ludzkich serc.
Wielkie sprawy dużo zer, nieskończona liczba żądz.
Małe tu nie liczy się, i pogardy słychać głos.
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
W lunaparku wielkich miast, tam, gdzie noc dogania dzień.
Na przedmieściach biednych los, prozą życia toczy się.
Wielcy ludzie, wielki świat, zagubieni, jak we mgle.
Gdzieś za horyzontem dnia, chcą odnaleźć jakiś sens.
Wielkie sprawy dużo zer, nieskończona liczba żądz.
Małe tu nie liczy się, i pogardy słychać głos.
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
Dokąd zmierza ten świat, kto przejął ster,
na oceanie pośród sztormów i burz.
Dokąd zmierza ten świat, czy jest w nim rozum i cel,
a może straciliśmy go już...?
contributions: