Ballada o harcerskiej miłości Paweł Kamiński
Lyrics
-
2 ratings
Historia ta, która bez wątpienia
Jest warta opowiedzenia: był raz sobie młody harcerz,
Który żył samotnie z siwym gołąbkiem.
Historie znam, która bez wątpienia jest warta opowiedzenia.
Był raz sobie młody harcerz, który żył samotnie z siwym gołąbkiem.
Pewnego razu poznał on dziewczynę.
Przechadzała się samotnie po ulicach w Lublinie.
Kochali się nawzajem, każdą chwilą byli razem i
przyrzekli sobie razem, że nie zginą na zawsze.
Na wieki, na wieki razem x3 na wieki.
On nie mógł zrozumieć dlaczego tak się stało.
Ukochana jego wyjechała. Jeden tylko ślad
Został po niej. Był to mały liścik na jego stole.
Przepraszam Cię kochany to się stać musiało.
Muszę się zajmować moją chorą mamą.
Tymczasem mój drogi zapomnij mnie na zawsze
Bo już nigdy przenigdy nie będziemy razem.
Mijały dni, całe tygodnie, a harcerz nie mógł
Zapomnieć o niej. Po swej wybrance był zdruzgotany.
Nie wychodził z domu i płakał nocami.
Wpadł mu do głowy pomysł doskonały. Posłał więc gołąbka do swej ukochanej
Silny gołąbek jak grotu strzała pomknął w daleką,
Daleką krainę, by zaspokoić serce harcerza
Przyniósł mu taką, taką nowinę:
"Drogi harcerzu ulżyj cierpieniu twoja dziewczyna nie żyje.
Ten czarny krzyżyk ci zostawiła abyś go włożył na szyję.
Ten czarny krzyżyk ci zostawiła abyś go włożył na szyję."
Zdruzgany harcerz tymi słowami
jeszcze się bardziej zasmucił.
Wyciągnął nóż serce swe przebił i do kochanej powrócił. X5
Na wieki, na wieki razem x3
Na wieki!
Jest warta opowiedzenia: był raz sobie młody harcerz,
Który żył samotnie z siwym gołąbkiem.
Historie znam, która bez wątpienia jest warta opowiedzenia.
Był raz sobie młody harcerz, który żył samotnie z siwym gołąbkiem.
Pewnego razu poznał on dziewczynę.
Przechadzała się samotnie po ulicach w Lublinie.
Kochali się nawzajem, każdą chwilą byli razem i
przyrzekli sobie razem, że nie zginą na zawsze.
Na wieki, na wieki razem x3 na wieki.
On nie mógł zrozumieć dlaczego tak się stało.
Ukochana jego wyjechała. Jeden tylko ślad
Został po niej. Był to mały liścik na jego stole.
Przepraszam Cię kochany to się stać musiało.
Muszę się zajmować moją chorą mamą.
Tymczasem mój drogi zapomnij mnie na zawsze
Bo już nigdy przenigdy nie będziemy razem.
Mijały dni, całe tygodnie, a harcerz nie mógł
Zapomnieć o niej. Po swej wybrance był zdruzgotany.
Nie wychodził z domu i płakał nocami.
Wpadł mu do głowy pomysł doskonały. Posłał więc gołąbka do swej ukochanej
Silny gołąbek jak grotu strzała pomknął w daleką,
Daleką krainę, by zaspokoić serce harcerza
Przyniósł mu taką, taką nowinę:
"Drogi harcerzu ulżyj cierpieniu twoja dziewczyna nie żyje.
Ten czarny krzyżyk ci zostawiła abyś go włożył na szyję.
Ten czarny krzyżyk ci zostawiła abyś go włożył na szyję."
Zdruzgany harcerz tymi słowami
jeszcze się bardziej zasmucił.
Wyciągnął nóż serce swe przebił i do kochanej powrócił. X5
Na wieki, na wieki razem x3
Na wieki!
contributions: