Dwa światy Paweł Hartlieb
Lyrics
Teraz pokaż w co naprawdę wierzysz.
To Ty i światy dwa.
Pójdziesz tam, gdzie serce twe
i los twój znów Cię gna.
Żadnych śladów ludzkich stóp,
tu od lat miłość trwa,
tu każdy dzień to dobry znak.
Żółty piasek ściele się przed tobą.
To ty i światy dwa.
Każdy tam podąża gdzie,
szalony los go gna.
Pod koroną wielkich drzew,
tylko miłość się kryje.
I prosto tak tu żyje się.
Podnieś głowę i poczuj tę moc.
Siły Ci teraz trzeba.
Z Twych własnych rąk ma powstać dom,
więc zacznij od nowa,
choć trudne też przyjdą dni.
Najbardziej bolą matki łzy
i serce boli złamane.
Nadzieja gdzie?
Gdzie nasze sny?
Czyjś głos - ktoś chyba ciebie woła.
To ty, to światy dwa.
Jesteś tu gdzie masz swój dom,
gdzie serce dom swój ma!
To Ty i światy dwa.
Pójdziesz tam, gdzie serce twe
i los twój znów Cię gna.
Żadnych śladów ludzkich stóp,
tu od lat miłość trwa,
tu każdy dzień to dobry znak.
Żółty piasek ściele się przed tobą.
To ty i światy dwa.
Każdy tam podąża gdzie,
szalony los go gna.
Pod koroną wielkich drzew,
tylko miłość się kryje.
I prosto tak tu żyje się.
Podnieś głowę i poczuj tę moc.
Siły Ci teraz trzeba.
Z Twych własnych rąk ma powstać dom,
więc zacznij od nowa,
choć trudne też przyjdą dni.
Najbardziej bolą matki łzy
i serce boli złamane.
Nadzieja gdzie?
Gdzie nasze sny?
Czyjś głos - ktoś chyba ciebie woła.
To ty, to światy dwa.
Jesteś tu gdzie masz swój dom,
gdzie serce dom swój ma!
contributions: