Warszawa Paweł Domagała
Lyrics
O piątej nad ranem Warszawa cała pachnie snem
Pechowcy już wstają, ci bardziej szczęsliwi mogą jeszcze spać
Zakochani wciąż do siebie przytuleni
Oni nie chcę, by rozdzielał ich dzień
A samotni znowu budzą się z nadzieją
Że może dziś ktoś podzieli z nimi sen
Za chwilę Warszawa zatrzyma czas
I choć będziesz musiał jechać, nie ma wyjścia, trzeba stać
Zakochani ciągle w siebie zapatrzeni
Oni nie chcą, by znów ruszył świat
A samotni oglądają się za siebie
Bo już nie chcą stracić żadnej z szans
W południe Warszawa ma chyba milion lat
Starzy ludzie na ławkach narzekają na świat
Ci szczęśliwsi wciąż trzymają się za ręce
Oni wiedzą mogli kochać tylko raz
A samotni cicho modlą się o śmierć
Bo jak długo człowiek może być sam
Pod wieczór Warszawa ma bananowy smak
Młodzi ludzie na ulicach myślą "teraz nasz jest świat!"
Co mądrzejsi oglądają się za siebie
Oni wiedza, że będą kochać tylko raz
A samotni chcą, jak burza gnać do przodu
Tylko Bóg wie, ile stracą szans
A w nocy w Warszawie z każdej ulic, z każdej z bram
Ze stadionów, mostów, bruków słychać ciepły szept
To Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
To za mnie modli się Warszawa
Warszawa, za mnie modli się Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
Warszawa,to za nas modli się Warszawa
Za nas modli się Warszawa, Warszawa
Bo Warszawa, to za mnie modli się Warszawa
To za mnie modli się Warszawa, Warszawa
To Warszawa, za mnie modli się Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
Pechowcy już wstają, ci bardziej szczęsliwi mogą jeszcze spać
Zakochani wciąż do siebie przytuleni
Oni nie chcę, by rozdzielał ich dzień
A samotni znowu budzą się z nadzieją
Że może dziś ktoś podzieli z nimi sen
Za chwilę Warszawa zatrzyma czas
I choć będziesz musiał jechać, nie ma wyjścia, trzeba stać
Zakochani ciągle w siebie zapatrzeni
Oni nie chcą, by znów ruszył świat
A samotni oglądają się za siebie
Bo już nie chcą stracić żadnej z szans
W południe Warszawa ma chyba milion lat
Starzy ludzie na ławkach narzekają na świat
Ci szczęśliwsi wciąż trzymają się za ręce
Oni wiedzą mogli kochać tylko raz
A samotni cicho modlą się o śmierć
Bo jak długo człowiek może być sam
Pod wieczór Warszawa ma bananowy smak
Młodzi ludzie na ulicach myślą "teraz nasz jest świat!"
Co mądrzejsi oglądają się za siebie
Oni wiedza, że będą kochać tylko raz
A samotni chcą, jak burza gnać do przodu
Tylko Bóg wie, ile stracą szans
A w nocy w Warszawie z każdej ulic, z każdej z bram
Ze stadionów, mostów, bruków słychać ciepły szept
To Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
To za mnie modli się Warszawa
Warszawa, za mnie modli się Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
Warszawa,to za nas modli się Warszawa
Za nas modli się Warszawa, Warszawa
Bo Warszawa, to za mnie modli się Warszawa
To za mnie modli się Warszawa, Warszawa
To Warszawa, za mnie modli się Warszawa
Za mnie modli się Warszawa
contributions:
-
Gabriela SabadaszWie ktoś jakie akordy do tego ?
Most popular songs Paweł Domagała
- 1 Weź nie pytaj
- 2 Za późno
- 3 Dzieci u dziadków
- 4 Milcz
- 5 Opowiem Ci o mnie
- 6 Do Krzysiunia wróć
- 7 25.12
- 8 Czasami
- 9 Zamykam się na świat
- 10 Żmijowisko
- 11 Po co ten krzyk
- 12 Zabierz mnie
- 13 Na szczyt się upada
- 14 Chmury
- 15 Czekając
- 16 Popatrz na mnie
- 17 Najgrubszy anioł stróż
- 18 Wystarczę ja
- 19 Zuza
- 20 Zamknij oczy