Marzenia Dojrzałości ft. Paco & Kokal Patty

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
1. Choć mija czas, ja się nie zastanawiałem.
Czy ja to ja, czy będę taki na stałe.
Mam 25 lat, a w sercu jakoś pusto.
Zasypiam sam i sam nie mogę ustać.
Kiedyś bałem się przyznać, teraz mam tego przedsmak.
Bo samotność dopada nawet z kamienia egzemplarz.
Dla niektórych to żałosne,
ja dopiero teraz wiem, że nareszcie dorosłem.
Nie widzę żadnego sensu, by dalej chować to w sobie,
bo każdemu z nas jest potrzebny drugi człowiek.
Natłok setek myśli doprowadza mnie do szału.
Ale chcę je wymieść jak najszybciej spod dywanu.
Mogą mówić na mnie brednie, mogą szydzić,
a jaki jestem, każdy sam to widzi.
Chcę mieć przy kim się zestarzeć, chyba nie wymagam wiele.
Potrzebuję kogoś więcej, kogoś poza przyjacielem.

Patty
Ref:
Świat nie ... jest, okrutny i wiem,
że sama nie chcę być,
korzystać z tych chwil.
Nie boję się już, poradzę sobie tu.
Lecz nie chcę mówić znów,
tych parę prostych słów.
Nie mogę w miejscu stać,
poddawać się co dnia.
Odwróci mnie strach.
Wolności poczuć smak.
I teraz wiem, że to,
najlepsze z tych wyjść,
nadzieja rodzi nas,
tych kilka krótkich chwil.

2. Chcę mieć rodzinę i chcę mieć szczęście.
Bawić się z synem i oby jak najczęściej.
Chcę mieć tą pracę, móc z uśmiechem do niej wstawać.
A nie każdego ranka, mówić że już nie wyrabiam.
Nie potrzebuję wiele, nie będę stawiał wymogów.
Pragnę złożyć tą przysięgę, że z nią do samego grobu.
Wiem, że ona gdzieś tam jest.
Jeszcze nie przy mnie.
Może mijaliśmy się, ale woleliśmy milczeć.
Czy jest podobna do mnie?
Może inny typ człowieka.
Chciałbym ją poznać, bo zawsze wolałem zwlekać.
A czas ucieka, ja starszy z roku na rok.
I zastanawiam się, jaką mi przyszłość zapisano.
Co szykują dla mnie gwiazdy, nie wiem co mówi wróżbita.
Tak, wytrwale czekam, o nic nie pytam.
I wierzę w to głęboko, podobny chcę być do reszty.
Normalnie żyć, bogaty w uczucia, a nie majętny.

Patty
Ref:
Świat nie ... jest, okrutny i wiem,
że sama nie chcę być,
korzystać z tych chwil.
Nie boję się już, poradzę sobie tu.
Lecz nie chcę mówić znów,
tych parę prostych słów.
Nie mogę w miejscu stać,
poddawać się co dnia.
Odwróci mnie strach.
Wolności poczuć smak.
I teraz wiem, że to,
najlepsze z tych wyjść,
nadzieja rodzi nas,
tych kilka krótkich chwil.

3. Każdy ma marzenia, a ja nie wymagam wiele.
Proszę o radość, uśmiech i nadzieję.
To co mnie nie obchodziło, dziś posiada wielką wartość.
To co nie do pomyślenia kiedyś, jest sprawą otwartą.
Ja, czyli ktoś zupełnie inny.
Zamiast wchodzić po schodach, ja wolę wsiąść do tej windy.
I posiadam nadzieję, że powiedzie mnie do nieba.
Gdzie czeka stały gród, a nie nieskończona przepaść.
Już po woli tracę siły, chora zazdrość mnie zjada,
bo nie mam z kim się dzielić, lecą kartki z kalendarza.
Chociaż tego nie widać, a serce ból trawi.
Zrozumiałem, liczy się coś więcej oprócz zabawy.
Już mi się nie chwali strach, w jakim jestem obecnie.
Jak ofiara na partach, tak ja w smutku grzęznę.
Biegnę jak ślepiec, uderzając głową w ścianę.
Liczę po cichu na to, że kiedyś znajdę rozwiązanie.


Patty
Ref:
Świat nie ... jest, okrutny i wiem,
że sama nie chcę być,
korzystać z tych chwil.
Nie boję się już, poradzę sobie tu.
Lecz nie chcę mówić znów,
tych parę prostych słów.
Nie mogę w miejscu stać,
poddawać się co dnia.
Odwróci mnie strach.
Wolności poczuć smak.
I teraz wiem, że to,
najlepsze z tych wyjść,
nadzieja rodzi nas,
tych kilka krótkich chwil.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim