Błękitem swoich oczu zawstydzasz nawet niebo
Skrywasz w sobie oddech wzgórz tajemny świat
Chciałbym abyś była moim rajem albo piekłem
Byś była mym powietrzem gdy brak mi tchu
Rwącą, rzeką jesteś dziś
Nagłą burzą w letnie dni
Nieuchwytna, nierealna, namacalnie niebanalna

Chcę być wciąż tam gdzie Ty
Chowasz przede mną sny
Odszukam jeden z nich
Zatrzymam go dla siebie
By kiedy zabraknie sił mieć Cię przy sobie
I wiedzieć że czekasz gdzieś gdzie
Noc opada i wstaje nowy dzień
Wstaje dla nas nowy dzień

Aksamit Twoich słów ukojenie daje mi
Gdy wątpię w siebie sam
Pomaga mi iść
Wiesz pokonam dziś każdą z granic
Które stawia wciąż przed nami świat
Bo zapomniał ile wiary jest w nas

Chcę być wciąż tam gdzie Ty
Chowasz przede mną sny
Odszukam jeden z nich
Zatrzymam go dla siebie
By kiedy zabraknie sił mieć Cię przy sobie
I wiedzieć że czekasz gdzieś gdzie
Gdzie noc opada

Nie musisz już obawiać się
Że zniknę gdzieś bez słowa
Dziś zatrzasnę drzwi
Mój dom jest tam gdzie jesteś Ty
Więc uwierz mi
Poza Tobą nie potrzeba mi nic

Chcę być wciąż tam gdzie Ty
Chowasz przede mną sny
Odszukam jeden z nich
Zatrzymam go dla siebie
By kiedy zabraknie sił mieć Cię przy sobie
I wiedzieć że czekasz gdzieś gdzie
Noc opada i wstaje nowy dzień