Na Marsie (skit) Paresłów

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Na okrągło rymuję na czarno
Ujdzie mi to na sucho?
Czy głos zdzieram na marne?
Na ile sobie wyobrażam
Sława jest miła jak wyjście na plażę,
Jak piwo na barze
Ja na całość idę z moją dumą bez szwanku
Z duszą na ramieniu
Lecz nie stanę na przystanku
Ja jeszcze nie wysiadam
Na glanz słowami władam
Na co mi to pytasz
Na przykład po to, że rozkwitam
Jak pąki na wiosnę na dworze
Nie boje się plamy na honorze
Dodaj siły Boże!
Na metę kieruje kroki
Nie usypiam jak nasenne leki
Docieram do sedna jak sprinter ze sztafety
Na ostatnią chwilę
Na tym poprzestanę, na razie to tyle, tyle, tyle




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim