Mistrzu Pablopavo

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Jaram szluga w niecałą minutę
Stoję na zewnątrz, jest wiosna
Mama weszła do środka
Ulica Grenadierów jest słońcem radosna
I ja muszę pójść, a nawet prawie chcę
siedemdziesiąt kroków po korytarzu
gdzie śmierdzi do sali na czterech
aż ktoś wypisze się - za wysoko
albo za nisko zapędzi
Są pielęgniarki ale trzeba im dać
bo jak nie dasz, to znikną czarodziejsko
Wtedy bezwolny Mistrzu może całą noc
wciskać przycisk i z bólu wyć na całe piętro
Mama myje ciało, które jeszcze łapie oddech
Ja też łapię oddech, ale w płucach mam lód
I choć w sali jest ze 30 stopni mam gęsią skórkę
a pod łóżkiem leży brud

Hej, Mistrzu
będziesz po prostu uwolniony
zaraz cię wpuszczą w odleciany wir
Hej, Mistrzu
musisz jeszcze wytrzymać
i ja muszę wytrzymać
by nie dać komuś w ryj
Hej, Mistrzu
będziesz po prostu uwolniony
zaraz cię wpuszczą w odleciany wir
Hej, Mistrzu
musisz jeszcze wytrzymać
i ja muszę wytrzymać

"Się nie bardzo jest czym już zajmować"
mówi pan kierownik życia w kitlu i pinglach czarnych
I dlatego w sprawie mycia mama mnie zabiera
i karmienia ust niekarnych, bo już nie chcą jeść
za bardzo mylą ludzi, czasy, miejsca
Właściwie przeszły całkiem już na język dzieciństwa
I tylko oczy są mistrzowskie - takie oczy-rakiety
patrzą przez grzybny sufit na odległe planety
I tylko oczy są mistrzowskie - takie oczy-rakiety
patrzą przez grzybny sufit na nieodległe planety

Hej, Mistrzu
będziesz po prostu uwolniony
zaraz cię wpuszczą w odleciany wir
Hej, Mistrzu
musisz jeszcze wytrzymać
i ja muszę wytrzymać
by nie dać komuś w ryj
Hej, Mistrzu
będziesz po prostu uwolniony
zaraz cię wpuszczą w odleciany wir
Hej, Mistrzu
Hej, Mistrzu
Hej, Mistrzu



Rate this interpretation
anonim