Daleko Stąd (feat.Karolina Kwiatkowska) Osiedla głos

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
1.Zamykam oczy mój umysł zabiera mi twarz
w szklanką radość i popija mój życiowy żal
to jest dar, że możemy uciec w niemożliwe zniknąć, uciec gdzieś chociaż na chwile .
Tam dokąd uciekam dla Ciebie droga jest nie znana
czeka tam na bliskich arka przeze mnie zbudowana w potoku nienawiści
uratuje od utopienia mamy przyjaźń mamy miłość nic więcej nie ma znaczenia.
Bo te dwa uczucia skruszą najtwardszy mur , dzięki tym dwom uczucia możemy dotykać chmur. Niepotrzebny nam wzór bo my znamy to równanie
mamy siebie kochanie więc nie ważne co się stanie
jak dla mnie to sadnie, kto wpadnie ten padnie
kto pragnie ten zagnie nie wierzysz to marnie
polarnie znów wieje mi cieplej bo mam nadziej
że miejsce do którego uciekam gdzieś istnieje.

2.Przenoszę Cie do miejsca , gdzie nie ma wejścia i nie ma wyjścia gdzieś daleko stad.
Nieopisana przestrzeń tutaj się budzę tutaj zasypiam , tam rany
goje i tam rany otwieram zwiedzam twoje muzea czuje dotyk
nieba rozwijam żagle i łapie wiatr nie jestem w filmie
aktorem- to jest moje życie więc usiać i patrz
co reżyseruje Bóg – tego sam nie wiem
czy przyjdzie mi spłacić dług – może z tym się obudzę
kolejny raz się łudzę ale olej zadymę
zanurzony w swej ochlani myślenia słowo nie ginie
lecz nabiera znaczenia kolekcjonuje wrażenia
gdzieś daleko stąd podobnie lub jest inaczej może zyskam – stracę zaczęli w duszy gra biel i naklejam znaczek i wysyłam tobie przekaz bo wiem że na to czekasz (bo wiem ze na to czekasz)

Ref;
Nie nie poddam się i wierze ze swoje miejsce gdzieś mam.
Gdzieś daleko stąd nikt nie zrani nas
uciekajmy tam z betonowych ścian .
Nie nie poddam się i wierze ze swoje miejsce gdzieś mam
Gdzieś daleko stad nikt nie zrani nas .
Uciekajmy tam.....

3.Pakuje teraz plecak zabieram co najważniejsze
odpłynę daleko stad kilometr po kilometrze.
Uwielbiam te podróże to mentalne wyciszenie
gdy zostaje sam z muzyka – dla mej duszy ukojenie.
Maluje ten świat swoimi kolorami- muzycznymi akrylami płynąć między alejami.
Wciąż oddalam się bo teraz tego chce tak daleko stad gdzie nie pytam czy wciąż kocham .
Tylko tego świata pragnę z którego się nie wycofam- takie moje
małe miejsce odnajduje tu harmonie i na chwile robie Stop-
za niczym już nie gonie i na chwile mam już dość biegać po tym poligonie.
Stoję nad przepaścią klif , którego nie widzę końca ,
wokół tylko parę chmur na tle zachodzącego słońca .
Słysze śpiewający wiatr otulający moje uszy – to właśnie kraina, która najtwardszego nawet wzruszy

4.Kiedy byłem jeszcze chłopcem musiałem liczyć
przez sen owce – ta bezsenność wydłużała wszystkie noce.
Myślałem ,że z tych macek już się nie wyplącze
lecz dorosłem- inaczej w nocy krocze już nie zbocze
ale środkiem nocnej drogi już nie bose lecz
przyodziane nogi , oni mnie przyjęli w łyse progi i pokochałem noc
bo wtedy i tylko wtedy jestem daleko stąd.
Sadzisz życie nie jednego meczy gdzie zanikają barwy tęczy
gdzie panuje czas w którym kasa rządzi a daleko stad jestem
asceta – pustelnikiem nie dosięga mnie ten swad- przeliczania
przejmowanie się wynikiem pieniężnej kalkulacji
bycia w całym zamieszaniu tym trybikiem .
Znowu wstaje dzień znowu jestem tu znowu jestem w akcji znów z wykrzyknikiem.

Ref.
Nie nie poddam się i wierze ze swoje miejsce gdzieś mam.
Gdzieś daleko stąd nikt nie zrani nas
uciekajmy tam z betonowych ścian .
Nie nie poddam się i wierze ze swoje miejsce gdzieś mam
Gdzieś daleko stad nikt nie zrani nas .
Uciekajmy tam.....




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim