Rzeź Opał

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
[Zwrotka 1 - Opał]

Jak mam to nawinąć skoro mi myśli gniją ich, ciała się wiją a nim zginą to się bija,
Nie znam nawet ich imion,panele krew piją a skoro to nie na miejscu to zapakuje na wynos,
Świnio patrzę na świat przez otwartą czaszkę, spijam to co z niej wypływa bo to ładuje mi czakrę,
Dożywotnia spina z diabłem,lubię tą rywalizację ciągle walczę z tym pajacem kto jest większym pojebańcem,
Kiedyś miałem go za władcę , dzisiaj już wiem ze to ściema,debil spisał mi cyrograf z okresem wypowiedzenia
Tak trudno prosić o łaskę, działa to na mnie jak viagra kiedy usta jej tak ciasne zatkane przez genitalia
Prawda glosy w głowie nie przestają szeptać to nie pociąg ludzkim mięsem to zwykły pociąg do mięsa
Dziewczyno będziesz następna może to się wydać sprośne proszę pozwól mi przed śmiercią poobgryzać ci paznokcie
Uhh.. to żałosne, chce powiedzieć ze to beka chciałbym w zbiorowej mogile nagrać kurna harlem szejka,
Wygłodniały cerber szczeka jak operator kosiarki, ścinam głowy ze spokojem jakbym kosił tylko trawnik.

[Refren]

obudzi się zew kiedy czuje krew, obudził się zwierz który lubi rzez, to nienormalne jest, dziki dziki beng.
aplołduje kule w łeb po to by przytulic śmierć,obudzi się zew kiedy czuje krew, obudził się zwierz który lubi rzez,
to nienormalne jest, dziki dziki beng. aplołduje kule w łeb po to by przytulic śmierć

[Zwrotka 2 - Opał]

Wiesz? ja nie mam fanów prowadzę prywatną sektę, kiedyś zjadłem śliskie,żywe,jeszcze bijące serce
Jeszcze bardziej niż wnętrzem jaram się swoim fejmem, wale konia do fotek popremierowych wyświetleń.
Beje, mówiła mama rób to co kochasz, to nie moja wina mamo ze zakochałem się w zwłokach
Ciągle siedzi mi coś w bani jestem pojebany wierz mi ale w pośladku wytatuowany znak przedwieczny
Cuchnie jak rana siarka, z niej wypełzają glizdy, to obskurne gniazda karaczanów australijskich
Mam niepokolei w głowie lubię pisać chore baśnie przy tym bit wchodzi gładko jak żyletka w nadgarstek
To tylko naparstek, karce karme z fartem, gardze parciem palce zdarte jak na tarce, w trakcie kiedy ludzie
Boja się kogoś zranić ja praktykuje onanizm nad zgniłymi ciałami

[Refren]
obudzi się zew kiedy czuje krew, obudził się zwierz który lubi rzez, to nienormalne jest, dziki dziki beng.
aplołduje kule w łeb po to by przytulic śmierć,obudzi się zew kiedy czuje krew, obudził się zwierz który lubi rzez,
to nienormalne jest, dziki dziki beng. aplołduje kule w łeb po to by przytulic śmierć




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim

Similar artists

kacper

kacper

22 song