666 Opał
Lyrics
https://www.youtube.com/watch?v=cT3-wBylNtw
Nie jestem sobą (x8)
Nie jeden typ by tu chciał być jak ja
A ja już chyba nie jestem sobą
Ciało me tylko pudełkiem dla zła
Po chuj mnie chlapiesz tą święconą wodą
Modły nie pomogą, bo mogą - wypowiedziałem ten bif
Czekaj aż nagram, bo jak już nagram to taki diss
Że diabeł mi zacznie lajkować instagram
Z rapowych planów znów wyszły nici, na zamówienie mi szyła Arianna
Jakbym był wolny to wkoło trójkąty i przez to te dupy mi mówią pentagram
Po dwóch latach wpadłem i pozamiatałem
Ryzyko popłaca a się go nie boje
Bo jeśli upadne to mam obiecane że i tak zostanę Upadłym Aniołem
Barwy czerwone nim ciało zdobione, zakładam koronę by potem nawinąć
Że moje teksty są tak poronione jak niedoszłe dziecko Jay-zego i Beyonce
Czujesz?
To piniądz, a piniądz to władza
Skurwiel nauczył się asertywności
Jak o niego pytam no to się nie zgadza
Ziomek na blokach co livin da loca się jara
Weź Opał zajebaj 16.
Później ze strachem mi płacze w oczach
Tłumaczy, że przecież morderstwo karalne
Sąsiadki na klatce w kółku się modlą
Że spalę się w piekle mi prawią litanie
Wiem, bo Azazel mi dzwonił czy wpadnę
Bo pochytał naprawdę dobre jaranie
(Ref.)
Ciągle gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Po co gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Opał to pizda do tego leniwa
Po dwóch latach wpada jakby był tu zawsze
No jasne
Nikt nie mógł przecież pomyśleć
Że mogłyby to być problemy prywatne
Dziwko!
Bawi mnie wasza cyniczność
Zmieniacie idoli jak te naklejki
Dziwko!
Przeżyłem śmierć kliniczną
Raczej nie zrobią mi nic wasze hejty
Jak znasz mnie prywatnie to wiesz co mną szarpie
To nieustanne niezdecydowanie
Jak sprawdzam co w rapie
[Na ty mi gra rapie]
To jestem na nie, zdecydowanie
Diabeł ma kocioł, tam wrzuca raperów
Co chyba przyszła już na nich pora
A ponad połowa jak trafi do kotła to woła
Jezu,Chryste! Smoła!
Sześćset sześćdziesiąt sześć razy upadłem
Każdy zostawił mi blizny na ciele
Błędy? Straciły dla mnie znaczenie
Błedy? Jestem ich nauczycielem
A z moją byłą to mogłem kraść konie
I dobrze że to gówno już skończone
Bo bym miał teraz nie tylko złodziejke
Ale i jeszcze kurwe za żone
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Z nich gę-sta krew płynie
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Aż nie zaczną sinieć
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Po-kój sukinsynie
Żaden z tych palców nie należy do mnie
Więc powiedz mi jak ci naprawdę na imie
(Ref.)
Ciągle gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Po co gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Nie jestem sobą (x8)
Nie jeden typ by tu chciał być jak ja
A ja już chyba nie jestem sobą
Ciało me tylko pudełkiem dla zła
Po chuj mnie chlapiesz tą święconą wodą
Modły nie pomogą, bo mogą - wypowiedziałem ten bif
Czekaj aż nagram, bo jak już nagram to taki diss
Że diabeł mi zacznie lajkować instagram
Z rapowych planów znów wyszły nici, na zamówienie mi szyła Arianna
Jakbym był wolny to wkoło trójkąty i przez to te dupy mi mówią pentagram
Po dwóch latach wpadłem i pozamiatałem
Ryzyko popłaca a się go nie boje
Bo jeśli upadne to mam obiecane że i tak zostanę Upadłym Aniołem
Barwy czerwone nim ciało zdobione, zakładam koronę by potem nawinąć
Że moje teksty są tak poronione jak niedoszłe dziecko Jay-zego i Beyonce
Czujesz?
To piniądz, a piniądz to władza
Skurwiel nauczył się asertywności
Jak o niego pytam no to się nie zgadza
Ziomek na blokach co livin da loca się jara
Weź Opał zajebaj 16.
Później ze strachem mi płacze w oczach
Tłumaczy, że przecież morderstwo karalne
Sąsiadki na klatce w kółku się modlą
Że spalę się w piekle mi prawią litanie
Wiem, bo Azazel mi dzwonił czy wpadnę
Bo pochytał naprawdę dobre jaranie
(Ref.)
Ciągle gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Po co gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Opał to pizda do tego leniwa
Po dwóch latach wpada jakby był tu zawsze
No jasne
Nikt nie mógł przecież pomyśleć
Że mogłyby to być problemy prywatne
Dziwko!
Bawi mnie wasza cyniczność
Zmieniacie idoli jak te naklejki
Dziwko!
Przeżyłem śmierć kliniczną
Raczej nie zrobią mi nic wasze hejty
Jak znasz mnie prywatnie to wiesz co mną szarpie
To nieustanne niezdecydowanie
Jak sprawdzam co w rapie
[Na ty mi gra rapie]
To jestem na nie, zdecydowanie
Diabeł ma kocioł, tam wrzuca raperów
Co chyba przyszła już na nich pora
A ponad połowa jak trafi do kotła to woła
Jezu,Chryste! Smoła!
Sześćset sześćdziesiąt sześć razy upadłem
Każdy zostawił mi blizny na ciele
Błędy? Straciły dla mnie znaczenie
Błedy? Jestem ich nauczycielem
A z moją byłą to mogłem kraść konie
I dobrze że to gówno już skończone
Bo bym miał teraz nie tylko złodziejke
Ale i jeszcze kurwe za żone
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Z nich gę-sta krew płynie
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Aż nie zaczną sinieć
Unoszę dwa palce w imie pokoju
Po-kój sukinsynie
Żaden z tych palców nie należy do mnie
Więc powiedz mi jak ci naprawdę na imie
(Ref.)
Ciągle gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
Po co gadasz o mnie
Co ty o mnie wiesz
Pochłonął mnie ogień
Liczby sześć, sześć, sześć
contributions:
Most popular songs Opał
- 1 Rzeź
- 2 Odpierdala mi
- 3 Miłość Na Zabój
- 4 666
Similar artists
kacper
22 song