Poza Granicami Ludzkich Spojrzeń feat. Krasza Ola
Lyrics
Oni z nadzieja stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
1.
Znowu nawijam o tym
problemy to jest mój temat
my zmieniamy świat na lepsze
wy nie chcecie go zmieniać
poza granicami ludzkich spojrzeń
tego nie widzisz
dlaczego siedzisz i płaczesz
jak widzisz dramat w tv popatrz na to
to jest realne życie ku**a
tutaj nosisz się wyżej
bo chcesz się wyróżniać
szczęśliwy dom rodzina w komplecie od zawsze
a oni co noc zadają sobie pytanie czy zasnę
nie wiem może po prostu nie potrafią się poddać
myślą o ludziach bo tez przeżyli ten koszmar
matka zamiast na chleb chajs wydaje na wódkę
potraficie tylko pier***ić
może w końcu coś zróbcie
dlaczego ból ojciec znowu uderza córkę
nie obchodzą was granice poza waszym podwórkiem
nie ma dni ciągła noc ten wieczny dramat
nie chcesz pomóc
to przynajmniej się nie wpier**laj
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
2.
niby taki mały krok ale spójrz ile może wznieść
dla tych ludzi twoja pomoc ważna jest
nie obracaj się plecami pomyśl więc
dla nich to szansa aby znów wzbić się
pamiętam jeszcze co to był za dzień
chłopak prosił o pomoc nie otrzymał jej
dopóki w twoim życiu dobrze wiedzie się
mówiąc szczerze to nie obchodzi cie
stój zawróć i obejrzyj się za siebie
jedna trzecia ich życia
boli bardziej niż całe życie ciebie
poczekaj nie zwlekaj
przestań udawać że jest dobrze
ten raz bezinteresownie pomóż sam
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
3.
Jestem cieniem obserwuje wszystkie sytuacje
widzę je wyraźnie przedstawię je dokładnie
mam tego dosyć wasza obojętność mnie przeraża
wy nie widzicie on dostaje baty od kata
i nie szkoda ci chłopaka właśnie ma lat trzynaście
pocięte łapy ze strachem ze znowu dziś nie zaśnie
płuca głęboki wdech i idziesz przed siebie
masz wyj****ne w to bo to nie dotyczy ciebie
albo oni obcy nam bo przecież z innego kraju
patrzysz jak na odmieńców a nie jest im jak w raju
my tutaj czujemy się swojo oni czują się głupio
bo taki jak ty odbiera nadzieje na jutro
teraz zrób coś jak usłyszysz krzyki to pomóż
niech cisza i agresja ulotnią się z domów
niech spokój ogarnie umysł alkohol niech wyschnie
Boże dzisiaj o wsparci wysyłamy modlitwę
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
a ty odwracasz od nich wzrok
1.
Znowu nawijam o tym
problemy to jest mój temat
my zmieniamy świat na lepsze
wy nie chcecie go zmieniać
poza granicami ludzkich spojrzeń
tego nie widzisz
dlaczego siedzisz i płaczesz
jak widzisz dramat w tv popatrz na to
to jest realne życie ku**a
tutaj nosisz się wyżej
bo chcesz się wyróżniać
szczęśliwy dom rodzina w komplecie od zawsze
a oni co noc zadają sobie pytanie czy zasnę
nie wiem może po prostu nie potrafią się poddać
myślą o ludziach bo tez przeżyli ten koszmar
matka zamiast na chleb chajs wydaje na wódkę
potraficie tylko pier***ić
może w końcu coś zróbcie
dlaczego ból ojciec znowu uderza córkę
nie obchodzą was granice poza waszym podwórkiem
nie ma dni ciągła noc ten wieczny dramat
nie chcesz pomóc
to przynajmniej się nie wpier**laj
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
2.
niby taki mały krok ale spójrz ile może wznieść
dla tych ludzi twoja pomoc ważna jest
nie obracaj się plecami pomyśl więc
dla nich to szansa aby znów wzbić się
pamiętam jeszcze co to był za dzień
chłopak prosił o pomoc nie otrzymał jej
dopóki w twoim życiu dobrze wiedzie się
mówiąc szczerze to nie obchodzi cie
stój zawróć i obejrzyj się za siebie
jedna trzecia ich życia
boli bardziej niż całe życie ciebie
poczekaj nie zwlekaj
przestań udawać że jest dobrze
ten raz bezinteresownie pomóż sam
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
3.
Jestem cieniem obserwuje wszystkie sytuacje
widzę je wyraźnie przedstawię je dokładnie
mam tego dosyć wasza obojętność mnie przeraża
wy nie widzicie on dostaje baty od kata
i nie szkoda ci chłopaka właśnie ma lat trzynaście
pocięte łapy ze strachem ze znowu dziś nie zaśnie
płuca głęboki wdech i idziesz przed siebie
masz wyj****ne w to bo to nie dotyczy ciebie
albo oni obcy nam bo przecież z innego kraju
patrzysz jak na odmieńców a nie jest im jak w raju
my tutaj czujemy się swojo oni czują się głupio
bo taki jak ty odbiera nadzieje na jutro
teraz zrób coś jak usłyszysz krzyki to pomóż
niech cisza i agresja ulotnią się z domów
niech spokój ogarnie umysł alkohol niech wyschnie
Boże dzisiaj o wsparci wysyłamy modlitwę
Ref:
Oni z nadzieją stawiają krok
a ty odwracasz od nich wzrok
Lepiej nie widzieć tego co dzień
w dzień w koszmar zamienia się
Nie dostrzegać ile tu jest zła
musisz sam poznać ten smak
Warto czasem wiec zatrzymać się
podać rękę poskromić lęk
contributions: