Ludzie ulicy Oddział Zamknięty

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 ratings
Ulica nie zna nocy,
nie zna nocy ani dnia.
Tu albo pijesz,
albo bijesz, albo ćpasz.

To co nie twoje jest - bierz.
Co swoje.... strzeż.
To nie dla ciebie jest.
Nie... nie dla ciebie jest.

Lądują tu tylko ci,
których nie chce nikt.
Nie mają nikogo,
nie mają dokąd iść.

Tu jest ich dom
i nic do końca świata
nie zmieni ich...

ref.
Ludzie ulicy tacy są.
Wierzę tylko w to,
w co wierzyć chcą.
Tu jest ich dom
i nic do końca świata
nie zmieni ich...

Nie mają szmalu,
za to mają czas.
Dla nich praca bez końca
- to ten kto rozum ma.

Nie będzie brudził rąk
za marny grosz.
Nie będzie brudził rąk
za marny grosz.

Lepiej iść na dno
Kiedy? Zaglądał do nich
- kiedy? pewien gość.
Człowiek bez powiek,
słuchali go.

Pił i mówił im,
jest miłość i jest Bóg.
Nie uwierzyli mu...
Nie uwierzyli mu, nie...

ref.
Ludzie ulicy tacy są...




Rate this interpretation
Rating of readers: Average+ 2 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim