Bolek Obłęd

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Bolek, Bolek gdzieś ty był
Gdy stoczniowcy nieśli drzwi
A robotnik padł pod strzałem
Gdzie się wtedy wałęsałeś
Bolek, Bolek czemuś tam
Na komendzie słowo dał
Gdy koledzy pod oknami
Czemu knułeś z majorami

Kurwa kurwie łba nie urwie
Ale Czesio leży w trumnie
I przez akta z jego szafy
Bolek kłamać nie da rady

Bolek, Bolek, jak że tak
Możesz kłamać cały czas
Wciąż są przecież te miliony
Co składają Ci pokłony
Bolek, Bolek, jak to jest
Przecież masz na rękach krew
Zapewniałeś swych tych kolegów
Że ktoś zginął, to jest szczegół

Kurwa kurwie łba nie urwie
Ale Czesio leży w trumnie
I przez akta z jego szafy
Bolek kłamać nie da rady

Bolek, Bolek uczesz wąs
Przypnij znaczek, skocz przez płot
Spójrz na twarze biednych ludzi
Może kłamać Ci się znudzi
Bolek, Bolek, to już wszystko
Masz tytuły, szmal, lotnisko
Za to cisza w polskich stoczniach
Czy zapomni Ci historia

Kurwa kurwie łba nie urwie
Ale Czesio leży w trumnie
I przez akta z jego szafy
Bolek kłamać nie da rady

Kurwa kurwie łba nie urwie
Ale Czesio leży w trumnie
I przez akta z jego szafy
Bolek kłamać nie da rady




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim