Monotonia Normalsi
Lyrics
Wstajesz znowu, siódma rano
Nie masz czasu na nic
Wrona robi ci śniadanie, przy tym bluźni jak szewc
Śmierdzisz jeszcze dniem poprzednim
A musisz z domu już wyjść
Po raz setny w tym miesiącu jedziesz
Tramwajem linii dwadzieścia pięć (a może sześć)
Znasz na pamięć twarz portiera
Pokój, biurko i drzwi
W których zaraz boss twój stanie, myśli ustawi Ci
Bierzesz kawy łyk, mrużysz oczy i
Jak co rano dosypiasz tu
Po raz ostatni dziś nie musisz ruszać głową
By nie wylecieć na bruk
Jeszcze moment masz spokój
Przekraczasz raju próg
Płyniesz dalej
Lecz w pokoju otwierają się drzwi
Dzień za dniem, znów po roku mija rok
Zmień coś, zmień
Chyba czujesz to
Nie masz czasu na nic
Wrona robi ci śniadanie, przy tym bluźni jak szewc
Śmierdzisz jeszcze dniem poprzednim
A musisz z domu już wyjść
Po raz setny w tym miesiącu jedziesz
Tramwajem linii dwadzieścia pięć (a może sześć)
Znasz na pamięć twarz portiera
Pokój, biurko i drzwi
W których zaraz boss twój stanie, myśli ustawi Ci
Bierzesz kawy łyk, mrużysz oczy i
Jak co rano dosypiasz tu
Po raz ostatni dziś nie musisz ruszać głową
By nie wylecieć na bruk
Jeszcze moment masz spokój
Przekraczasz raju próg
Płyniesz dalej
Lecz w pokoju otwierają się drzwi
Dzień za dniem, znów po roku mija rok
Zmień coś, zmień
Chyba czujesz to
contributions:
Most popular songs Normalsi
- 1 Nie ma nic ( Akustycznie)
- 2 Nie ma mowy
- 3 Spokój mój
- 4 Nie pozwól mi
- 5 Wieje
- 6 Pokój
- 7 Życie miast
- 8 Dargin
- 9 Wróbel
- 10 Płyńmy dalej
- 11 Ręce w górze
- 12 Poncjusz Piłat
- 13 Pijak
- 14 Patologia
- 15 Orły
- 16 Nurek
- 17 Nie ta historia
- 18 Nie ma lekko
- 19 Na Wschodniej Północ
- 20 Na 6