Ja Normalsi

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Pomiędzy półkulą tą lewą i prawą - ja
Od brzegu do brzegu przez życie przeprawę mam
Przez gesty pokrętne mielizny słów mętne gdzie
legną się zdarzenia, pomiędzy którymi tkwię.

Jak owad na wietrze, jak ślepiec gdzieś w metrze - ja
Zwiedziony stokrotnie, samotność po stokroć znam
Bez miejsca, bez domu niebliski nikomu - ja
Wrzucony pomiędzy czas trwogi i kłamstwa czas.

Noc tak bezsenna...
Twarz w kres brzemienna...

Pomiędzy wiecznością i serca nagością śnię
Osuwam się w ciszę, choć siebie nie słyszeć źle
Z pytaniem naiwnym jak pojąć ten dziwny świat
Stanąłem w pół drogi i nie wiem co robić mam.

Noc tak bezsenna...
Twarz w kres brzemienna...

Wrzucony w historię, szaleńczą form orgię - ja
W diabelskiej przerzutni przypadków okrutnych trwam.

Noc nie pojęta...
Twarz z kości zdjęta...
Moja twarz...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim