Ballada o Magdalence No To Co

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Posłuchajcie, ludzie, co się na wsi stało
Że się dwoje młodych w sobie zakochało
Ze sobą jadali, ze sobą pijali
I niejedną długą nockę z sobą przekochali (x2)

Ale jako słońce z miesiączkiem na niebie
Nigdy się nie zejdą, nie byli dla siebie
Powiedziała raz mu na drogach rozstaju:
"Nie będę ja więcej z tobą, innego mi rają" (x2)

"Jak cię nie dostanę, nikomu cię nie dam
Ja cię tu zabiję i tu cię pochowam"
Prosiła go czule, rączki wyciągała
On litości w sercu nie miał, krew go nie strzymała (x2)

I tam ci ją zabił, tu ci ją pochował
Pod zielonym dębem łoże jej zgotował
Gdy powrócił do dom i mył ze krwi dłonie
Matka go spytała: "Synu, syneczku, co tobie?" (x2)

"Ach, moi rodzice, cóż mi się dziwicie
Żem drugiemu nie dał, com kochał nad życie?
Popatrz, moja matko, na mą straszną mękę" -
On sam siebie przecie zabił, a nie Magdalenkę -
"Jam sam siebie przecie zabił, a nie Magdalenkę"

"Słyszysz? Idą po mnie, już dzwonią żelazem
Będę już niedługo z Magdalenką razem" -
Popatrz, jego matko, na tę straszną mękę -
"Jam sam siebie przecie zabił, a nie Magdalenkę" -
On sam siebie przecie zabił, a nie Magdalenkę




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim