Inwalida NieBoNie

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Jest inwalidą tak nieznośnym,
nie znoszą go z trzeciego piętra.
Kiedyś był chłopcem modnym, głośnym,
lecz co się stało, dokładnie nie pamięta.
Kochał grać w piłkę, targać warkocze,
na widok dziewcząt doznawał zauroczeń.
Dzisiaj jest meblem, dziś jest ciężarem,
dziś jego życie zmieniono w marę.

Jest inwalidą zapomnianym,
o takich ludziach trudno się pamięta.
Kiedyś był chłopcem modnym, znanym
w środku tygodnia ubierał się jak w święta.
Dziewczyny miewał atrakcyjne,
długie miłości, krótkie � wakacyjne.
Dzisiaj jest meblem, dziś jest ciężarem,
Dziś jego życie zmieniono w marę.

Lecz jego serce jeszcze żyje.
I jego serce ciągle bije.
Pamięta radość i wie jak pachnie mięta,
Choć nie odróżnia poprzedniego dnia od święta,
To jednak żyje.

Jest inwalidą, wózek � więzieniem,
a dotyk dłoni prostym marzeniem.
Kiedyś był wolny, świat był bez skazy,
Anka pod oknem � Ileż to razy
wspólne wycieczki, z domu ucieczki.
Był taki inny, nigdy debilny.
Dzisiaj bariery, schody i kraty,
w ciszy ustala życiowe straty.

Lecz jego serce...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim