Późnojesienny Wiersz Pana Cogito Natasza Czarmińska
Lyrics
Pora spadania jabłek jeszcze liście się bronią
rankiem mgły coraz cięższe łysieje powietrze
ostatnie ziarna miodu pierwsza czerwień klonów
zabity lis na polu rozstrzelana przestrzeń
Jabłka zejdą pod ziemię pnie podejdą do oczu zatrzasną
liście w kufrach i odezwie się drewno teraz
słychać wyraźnie jak planety się toczą wschodzi
wysoki księżyc przyjm na oczy bielmo...
rankiem mgły coraz cięższe łysieje powietrze
ostatnie ziarna miodu pierwsza czerwień klonów
zabity lis na polu rozstrzelana przestrzeń
Jabłka zejdą pod ziemię pnie podejdą do oczu zatrzasną
liście w kufrach i odezwie się drewno teraz
słychać wyraźnie jak planety się toczą wschodzi
wysoki księżyc przyjm na oczy bielmo...
contributions: