Ażurowe Kabaretki Nadprodukcja Wyobraźni
Lyrics
Wyglądała, jak ścierwojad z polskiego filmu porno
Rękami żarła, jak zwierzę, twardo spawała wytworną
Wysławiała się przez nos, jakby nie smarkała klumpy
dwa tygodnie - tyle, co ją pruły okoliczne lumpy
Ksiądz nie chciał jej spowiadać, choć słyszał lepsze historie
Wilczy bilet i skierowanie do Medjugorie
mógł jej dać co najwyżej na odchodne, bo na hostię
to nie ma co liczyć. Ona już z kurestwa nie wyrośnie
Wykształcenie? Nieistotne. Umiała biegle łacinę:
"Kurwa mać, in nomine spiritus et amfetamine"
Drogie łachy? Eeee tam... Spod Louis Vuitton torebki
spojrzysz niżej: a ta kurwa ażurowe kabaretki
nosi. No takie yyy.. jakby kupione z bazaru,
jak siatka do siatkówki. "Bożena, wagę wytaruj
kiedy żenisz jej na wagę takie podrabiane rajtki,
bo wyjdzie za mało do zapłaty i będziemy stratni"
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
Jeden typ kiedyś wsunął jej witę pod spódnicę
Pogmerał, pogmerał, pogmerał wilgotną psitę
Wyjął. Dłoń cała czerwona, na lewo wykrzywił ryjem
no i Kładzie jej tą rękę na łepetynę
Ona zmieszana, jak suma wszech smrodów na melinie,
wyjaśniona przez prostego chama, jebnie się na linę
Pokazał jej dosadnie, w której grać powinna lidze
a nie mieć parcie uparcie na sfery wyższe z afiszem
I pomyśleć, że to ścierwo się prężyło przed obiektyw
do połowy gołą dupą, bo drugie pół kabaretki
zakrywały nieudolnie. Samce alfa się spuszczały
w komentarzach pod fotami tej prymitywnej baby
- Hyyy to fajnaa.. To mogę skserować?
- Nie, stary...
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
Kiedyś widzę ją pod galerią i po prostu dramat
idę za nią, myślę sobie "odstrzelona, niczym dama"
W publicznym miejscu myśli sobie, że jest sama
i tu nagle: - pluje, jak jebana lama
w zoo. Boże co za bydle! Gdzie to się uchowało?
Gdzie te czasy, kiedy od kobiety czegoś wymagano?
Pół dnia przed lustrem spędzi, żeby wybrać się na miasto
po czym zepsuć se wizerunek, stawiając sprawę jasno
Też swoje wiem, że nie jestem kryształowy
Lubię kogoś czasami tak przytopić w łyżce wody
zaś bardziej satyrycznie i z humorem rubasznym
opisywać przywary ludzkości z obserwacji własnych
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
Rękami żarła, jak zwierzę, twardo spawała wytworną
Wysławiała się przez nos, jakby nie smarkała klumpy
dwa tygodnie - tyle, co ją pruły okoliczne lumpy
Ksiądz nie chciał jej spowiadać, choć słyszał lepsze historie
Wilczy bilet i skierowanie do Medjugorie
mógł jej dać co najwyżej na odchodne, bo na hostię
to nie ma co liczyć. Ona już z kurestwa nie wyrośnie
Wykształcenie? Nieistotne. Umiała biegle łacinę:
"Kurwa mać, in nomine spiritus et amfetamine"
Drogie łachy? Eeee tam... Spod Louis Vuitton torebki
spojrzysz niżej: a ta kurwa ażurowe kabaretki
nosi. No takie yyy.. jakby kupione z bazaru,
jak siatka do siatkówki. "Bożena, wagę wytaruj
kiedy żenisz jej na wagę takie podrabiane rajtki,
bo wyjdzie za mało do zapłaty i będziemy stratni"
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
Jeden typ kiedyś wsunął jej witę pod spódnicę
Pogmerał, pogmerał, pogmerał wilgotną psitę
Wyjął. Dłoń cała czerwona, na lewo wykrzywił ryjem
no i Kładzie jej tą rękę na łepetynę
Ona zmieszana, jak suma wszech smrodów na melinie,
wyjaśniona przez prostego chama, jebnie się na linę
Pokazał jej dosadnie, w której grać powinna lidze
a nie mieć parcie uparcie na sfery wyższe z afiszem
I pomyśleć, że to ścierwo się prężyło przed obiektyw
do połowy gołą dupą, bo drugie pół kabaretki
zakrywały nieudolnie. Samce alfa się spuszczały
w komentarzach pod fotami tej prymitywnej baby
- Hyyy to fajnaa.. To mogę skserować?
- Nie, stary...
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
Kiedyś widzę ją pod galerią i po prostu dramat
idę za nią, myślę sobie "odstrzelona, niczym dama"
W publicznym miejscu myśli sobie, że jest sama
i tu nagle: - pluje, jak jebana lama
w zoo. Boże co za bydle! Gdzie to się uchowało?
Gdzie te czasy, kiedy od kobiety czegoś wymagano?
Pół dnia przed lustrem spędzi, żeby wybrać się na miasto
po czym zepsuć se wizerunek, stawiając sprawę jasno
Też swoje wiem, że nie jestem kryształowy
Lubię kogoś czasami tak przytopić w łyżce wody
zaś bardziej satyrycznie i z humorem rubasznym
opisywać przywary ludzkości z obserwacji własnych
Dziś ruszyłem wyobraźnią, przyjacielu mojej kozy
Tworzę ciekawą teorię i historię, moi drodzy
Prowadziła takie życie, to się sroży palec Boży
na dziewczynę, która sama sobie nasrała na płozy
/x2
contributions: